Inspiracje Raporty Analizy

Tutaj publikujemy wyniki analiz, badań i opracowań, które dotyczą wlb, wellbing, wfb.

Dyrektywa work-life balance (powoli) wchodzi w życie!

Dyrektywa work-life balance, czy raczej nowe przepisy odnośnie jej wdrożenia miały obowiązywać już od 2 sierpnia 2022 roku. Wszystko wskazuje na to, że zmiany wejdą w życie w kwietniu tego roku.

W Senacie procedowany jest właśnie rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw. To transpozycja dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Europy (UE). Dyrektywa z dnia 20 czerwca 2019 r. w sprawie równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów, powszechnie zwana dyrektywą work-life balance.

Zobacz jakie zmiany dla rodziców i pracodawców niesie wdrożenie tej dyrektywy w Polsce.

W zakresie urlopu rodzicielskiego:

– wprowadzeniu dla pracownic i pracowników indywidualnego prawa do urlopu rodzicielskiego. Łączny wymiar tego urlopu dla obojga rodziców będzie wynosił do 41 tygodni (w przypadku urodzenia jednego dziecka przy jednym porodzie) albo do 43 tygodni (w przypadku porodu mnogiego); łączny wymiar urlopu dla obojga rodziców dzieci ciężko chorych (program „Za życiem”) będzie o 24 tygodnie dłuższy, tj. będzie wynosił do 65 tygodni (w przypadku urodzenia jednego dziecka) albo do 67 tygodni (w przypadku urodzenia bliźniaków);

– uniezależnieniu prawa do urlopu rodzicielskiego od pozostawania matki dziecka w zatrudnieniu (ubezpieczeniu) w dniu porodu;

– wprowadzeniu w ramach urlopu rodzicielskiego nieprzenoszalnej części tego urlopu w wymiarze do 9 tygodni dla każdego z rodziców;

– ustaleniu wysokości zasiłku macierzyńskiego za cały okres urlopu rodzicielskiego na poziomie 70% podstawy wymiaru zasiłku. Jednakże w razie złożenia przez pracownicę wniosku o uśrednienie zasiłku zasiłek macierzyński za okres urlopu macierzyńskiego i rodzicielskiego wyniesie 81,5% podstawy wymiaru zasiłku. Jednakże w każdym przypadku pracownikowi – ojcu dziecka za okres nieprzenoszalnej 9-tygodniowej części urlopu będzie przysługiwał zasiłek w wysokości 70% podstawy wymiaru zasiłku).

Wprowadzenie urlopu opiekuńczego

Wprowadza się urlop opiekuńczy w wymiarze 5 dni w roku kalendarzowym – w celu zapewnienia osobistej opieki lub wsparcia osobie będącej krewnym (syn, córka, matka, ojciec lub małżonek) lub pozostającej we wspólnym gospodarstwie domowym, która wymaga opieki lub wsparcia z poważnych względów medycznych, bez zachowania prawa do wynagrodzenia za czas tego urlopu.

Wprowadzenie zwolnienia od pracy z powodu działania siły wyższej

Takie zwolnienie będzie przysługiwać w przypadku pilnych sprawach rodzinnych spowodowanych chorobą lub wypadkiem, jeżeli niezbędna jest natychmiastowa obecność pracownika. Wymiar: 2 dni albo 16 godzin w roku kalendarzowym, z zachowaniem za czas tego zwolnienia prawa do połowy wynagrodzenia.

Umożliwienie szerszego stosowania elastycznej organizacji pracy

Wprowadzona zmiana ma na celu zwiększenie uprawnień polegających na dostosowywaniu przez pracownika jego organizacji pracy do indywidualnych potrzeb, poprzez:

a) telepracę, (ma być zastąpiona przez pracę zdalną – przepisy w trakcie tworzenia)

b) elastyczne rozkłady czasu pracy. Ruchomy czas pracy, indywidualny rozkład czasu pracy, weekendowy system czasu pracy, system skróconego tygodnia pracy i przerywany czas pracy),

c) pracę w niepełnym wymiarze czasu pracy.

Możliwość szerszego skorzystania z elastycznej organizacji pracy będzie przysługiwała:

  • rodzicom opiekującym się dzieckiem do 8 lat
  • opiekunom, tj. pracownikom zapewniającym opiekę lub wsparcie krewnemu lub osobie zamieszkującej z pracownikiem w tym samym gospodarstwie domowym, którzy wymagają znacznej opieki lub znacznego wsparcia z poważnych względów medycznych). Odrzucenie wniosku o elastyczną organizację pracy będzie wymagało przedstawienia przez pracodawcę pisemnego uzasadnienia.
Skrócenie okresu, w którym będzie możliwe skorzystanie przez pracownika – ojca wychowującego dziecko z urlopu ojcowskiego

Okres ten zostanie skrócony do 12. miesięcy od dnia urodzenia dziecka (dyrektywa wiąże bowiem to prawo z narodzinami dziecka). Analogicznemu skróceniu ulegnie okres na skorzystanie z urlopu ojcowskiego przez pracownika, który przysposobił dziecko w ustawowo określonym wieku.

Co z rodzicami, którzy są już w trakcie urlopu macierzyńskiego, na warunkach urlopu macierzyńskiego czy rodzicielskiego?

Aby objęły ich nowe regulacje odnośnie zwiększenia wymiaru zasiłku macierzyńskiego. Muszą złożyć ponowny wniosek w celu ustalenia nowej wysokości wymiaru zasiłku w ciągu 14 dni od wejścia w życie nowej ustawy. Jeśli tego nie zrobią obowiązywać ich będą stare przepisy.

Co z ojcami, którzy nie skorzystali jeszcze z urlopu ojcowskiego na swoje nowonarodzone dziecko? Czy zostanie im skrócony okres, do którego mogą skorzystać z urlopu?

Jeśli do dnia wejścia w życie ustawy ich dziecko nie skończyło 2 lat mają wciąż prawo do urlopu ojcowskiego na starych zasadach.

Co z rodzicami, którzy do dnia wejścia w życie nowej ustawy złożyli wniosek o urlop rodzicielski, ale jeszcze nie rozpoczęli korzystania z niego? Jakie zasady ich obowiązują?

Pracodawca powinien zwrócić im wniosek, w celu ponownego złożenia (rodzice maja na to 7 dni) – wówczas rodziców obejmą nowe zasady. Jeśli rodzice nie złożą nowego wniosku będą korzystać z urlopu na starych zasadach.

Dyrektywa work-life balance w Polsce to szansa na budowanie równości rodzicielskiej w naszym kraju. Ojcowie na urlopach rodzicielskich to bardziej równomierne i sprawiedliwe rozłożenie obowiązków opiekuńczych nad dzieckiem. Przekłada się to na wyższą aktywność zawodową kobiet i ich lepszą pozycję na rynku pracy. Mężczyźni za to mają szansę na bycie zaangażowanymi ojcami i zbudowanie trwałej więzi z dzieckiem. Zarówno dla kobiet i mężczyzn podział urlopu rodzicielskiego to lepszy work-life balance.

Offline czy online – oto jest pytanie!

Początkowo myśleliśmy, że pandemia COVID-19 potrwa kilka, może kilkanaście miesięcy. Wszystkich nas wciąż zaskakiwało, kiedy ostrzegano przed kolejnymi falami. W końcu praca zdalna stała się codziennością i każdy z nas przyzwyczaił się do rozmów przez ekran komputera. Zdarza się, że nawet osoby z jednego zespołu nie miały okazji naprawdę się poznać, ponieważ nigdy nie widziały się offline. Specjaliści wykazują, że praca w trybie home office znacznie ograniczyła zarówno budowanie relacji zawodowych, jak i komunikację, sprowadzając ją wyłącznie do wymiany informacji związanych z pracą. Zaprzestano organizacji wyjść i wyjazdów integracyjnych. Świąteczne eventy ograniczyły się do przesłania paczki lub bonu prezentowego. Dzieci nie miały tej wyjątkowej okazji zobaczenia gdzie pracują rodzice. Wszystkie „atrakcje” związane z miejscem pracy zostały wstrzymane, a jak twierdzi Rzeczpospolita, w czerwcu 2021 aż 57% pracowników deklarowało potrzebę udziału w firmowej integracji.

Czy jednak faktycznie nie ma możliwości organizacji wydarzeń na żywo?

Oczywiście w sytuacji ścisłego lockdownu nie podlega to dyskusji. My w Femmeritum szybko dostosowałyśmy się do nowych realiów i właściwie cała nasza oferta znalazła odwzorowanie w wersji online. Jednak kiedy obostrzenia pozwalają na realizację przedsięwzięć na żywo, idziemy w to bez zastanowienia! Zdajemy sobie sprawę jak wielką wartość dodaną ma spotkanie twarzą w twarz, wypicie wspólnej kawy, zjedzenie wspólnego posiłku czy otrzymanie prezentu bezpośrednio od Świętego Mikołaja lub wzięcie udział w półkoloniach i spotkaniu innych dzieci.

ONLINE CZY OFFLINE – MAMY OBA!

To wszystko sprawiło, że wyspecjalizowałyśmy się w organizacji wydarzeń na dwa sposoby. Klienci, którzy nadal wybierają wersję online otrzymują od nas pełną ofertę warsztatów, spotkań, webinarów, animacji, mikołajek czy nawet ferii lub wakacji dla dzieci. Wiemy jakie narzędzia się sprawdzają, z jakim wyprzedzeniem musimy wysłać paczkę, aby w dniu warsztatów uczestnicy mieli gotowe wszystkie niezbędne materiały. I już wiemy co najbardziej lubią robić dzieci przed komputerem(i nie jest to Minecraft😉).

O tym jak zmieniła się praca w pandemii pisałyśmy już TU.

Z drugiej strony bardzo cieszymy się kiedy nasi klienci proszą nas o organizację jakiś działań na żywo. „W końcu offline!” Czujemy wtedy podekscytowanie, zapomniany powiew świeżości i zalewa nas niesamowita energia. Co ciekawe, decyzję o organizacji zajęć na żywo odbierałyśmy jako pewnego rodzaju przejaw odwagi ze strony klienta, co jeszcze bardziej nas motywowało.

W przeciągu roku wielokrotnie poczułyśmy ten „powrót do przeszłości”. Z online poszłyśmy wreszcie w OFFLINE! Zorganizowałyśmy wyjazd i imprezy integracyjne, otwarcie biura, Mikołajki (gdzie zawitał do nas nawet Święty Mikołaj z workiem prezentów) oraz kilka turnusów półkolonii. Oczywiście przed każdym eventem śledziłyśmy aktualne obostrzenia. Każdy element wydarzenia był na bieżąco dostosowywany do możliwości i ograniczeń pandemicznych. Płyn do dezynfekcji stał się najlepszym przyjacielem animatorów i wychowawców. Słowa kwarantanna i izolacja zakazanymi słowami w naszym biurze 😉. Chociaż czasem pandemia krzyżowała nam plany i w ostatniej chwili szukałyśmy zastępstwa za jakiegoś pracownika, nie dałyśmy za wygraną i wszystko się udało 💪.

Dlaczego warto spróbować OFFLINE?

Na wszystkich tych eventach można było zauważyć, że zarówno dorosłym, jak i dzieciom spotkania z innymi sprawiają wiele radości. Wyjście z domu i poznanie nowych ludzi daje ogromną satysfakcję. Dzieci, które już często nie wiedzą czy nie pamiętają czym są wycieczki szkolne, nagle każdego dnia podróżowały busem z rówieśnikami, odwiedzając ciekawe miejsca na mapie Warszawy. Dorośli w końcu porozmawiali przy kawie czy drinku, a nawet mieli szansę potupać nóżką w rytm muzyki 😉.

Z naszych obserwacji wynika, że elementem łączącym każde wydarzenie na żywo był UŚMIECH :). Ludzie spragnieni są kontaktów międzyludzkich, których nie dzieli ekran komputera. Tegoroczne doświadczenie pokazało, że organizacja wydarzeń na żywo jest możliwa! Kluczowa jest elastyczność i dostosowywanie się do zmieniających warunków, ale satysfakcja z miesięcy organizacji zakończonych sukcesem jest bezcenna.

Jako zespół Femmeritum, serdecznie zachęcamy do powrotu do wydarzeń na żywo! Jesteśmy w pełnej gotowości do organizacji eventów na terenie całej Polski, zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Jeśli interesuje Cię nasza oferta, napisz do nas na femmeritum@femmeritum.pl

The Great Resignation

Ostatnie dwa lata okazały się nie lada wyzwaniem dla działów HR. Reorganizacja pracy całych zespołów, przejście na pracę zdalną i spadek motywacji to tylko jedne z wielu zmian jakie można było zaobserwować w tym obszarze. Kolejne nowe zjawisko, z którym będą się w najbliższej przyszłości borykać osoby odpowiedzialne za HR oraz pracodawcy w ogóle, to tak zwane The Great Resignation.

Wielka rezygnacja – z czym to się je?

Zanim postanowimy szukać rozwiązań i zastanawiać się jak zapobiegać temu nowemu trendowi zacznijmy od początku. Czym właściwie jest The Great Resignation? Po polsku tłumaczy się to na wielorakie sposoby: wielka rezygnacja, „zaraźliwe” rzucanie pracy, wielka ucieczka. Każde z tych określeń wskazuje na jedno – masowe odchodzenie z miejsc pracy. Jednak co znamienne niekoniecznie chodzi tu o zmianę na inne stanowisko, a raczej o odchodzenie z pracy bez posiadania alternatywy. Jak piszą Sylwia Czubowska oraz Marek Szymaniak w swojej analizie dla Spider’s Web+ „Termin Wielkiej Rezygnacji ukuł latem tego roku dr Anthony Klotz, naukowiec z Texas A&M University. Jego zdaniem exodus pracowników wynika z dwóch zjawisk. Po pierwsze – tłumionej i odkładanej przez pandemię zmiany pracy, bo w okresie niepewności mało kto decyduje się na tak poważny krok. A po drugie – z poczucia wypalenia i refleksji, którą podbiła pandemia. Nagle dużo ludzi musiało zmierzyć się z chorobą czy też śmiercią bliskich. Dlatego masowo zaczęły pojawiać się myśli dotyczące rozliczenia się z dotychczasowym życiem. A praca stanowi przecież lwią jego część.”

Początki tego zjawiska były obserwowane już w kwietniu 2021 roku. W Stanach Zjednoczonych od kwietnia do października z pracy zrezygnowało ponad 27 mln osób. W Europie nie jest lepiej. Badanie firmy doradczej Kincentic z III kwartału 2021 wskazuje, że aż 57% pracowników rozważa zmianę pracy. To o 13% więcej niż na początku roku.

Według ekspertów ten trend będzie się nie tylko utrzymywał, ale wręcz rozwijał na coraz większą skalę. Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie jak temu zapobiegać trzeba najpierw poszukać przyczyn pojawienia się tego zjawiska.

https://menafn.com/1103130801/What-is-the-Great-Resignation-2021-Why-millions-of-employees-are-quitting

Czy to wina Covidu?

          Według EY The Great Resignation jest jednym z trzech megatrendów (3xG – GIG Economy, Great Resignation, Globalizacja Trendów), które zdominują rynek pracy w 2022 roku. Zmiana podejścia do pracy i do jej warunków jest istotnym czynnikiem wpływającym na Wielką Rezygnację. Jak pisze Ewa Janus-Khouri CEO Centrum Kreatywności Targowa „Czy w Polsce będziemy mówić o Wielkiej Rezygnacji czy o Wielkiej Rotacji to jest jeszcze nie stwierdzone. Jedno jest pewne – z perspektywy pracodawcy jest utrzymanie pracownika i wspieranie go tak, by jak najdłużej chciał pozostać w organizacji. Nie służy temu ani wielkie rozczarowanie, ani wielka rezygnacja, również GIG Economy, czyli zmiana podejścia do pracy, pewna elastyczność, która pojawiła się wśród pracowników. Młode osoby określają firmy nie jako miejsca pracy, a jako wartości, które niesie za sobą i z którymi identyfikuje się organizacja, w której chcą pracować.”

          Motywatorów zmiany lub rezygnacji z pracy jest wiele. Wśród głównych przyczyn wymieniane są przede wszystkim pogorszenie się warunków pracy, zmiana priorytetów i rosnąca otwartość pracowników na zmiany, poszukiwanie bardziej rozwojowego środowiska czy brak empatii i sposób traktowania przez pracodawcę. To są przyczyny do których nie potrzeba robić specjalnych badań, sama obserwacja i intuicja różnych środowisk pracy nasunie nam takie odpowiedzi. Do tego dochodzi docieranie do granic wytrzymałości przy nieustających zmianach związanych z ciągłą praca zdalną, nieplanowanymi izolacjami, trudnościami logistycznymi przy kolejnych okresach nauki zdalnej dzieci i wszystkie inne czynniki związane z pandemią.

          Dr Anthony Klotz, naukowiec z Texas A&M University zwraca uwagę na jeszcze dwa czynniki „po pierwsze – tłumionej i odkładanej przez pandemię zmiany pracy, bo w okresie niepewności mało kto decyduje się na tak poważny krok. A po drugie – z poczucia wypalenia i refleksji, którą podbiła pandemia. Nagle dużo ludzi musiało zmierzyć się z chorobą czy też śmiercią bliskich. Dlatego masowo zaczęły pojawiać się myśli dotyczące rozliczenia się z dotychczasowym życiem. A praca stanowi przecież lwią jego część.”

Niewielu przy tym zjawisku zwraca jednak uwagę na zmiany pokoleniowe, nie wynikające z pandemii. Przez ostatnie dwa lata na rynek pracowniczy weszło nowe pokolenie, którego podejście do pracy, do firmy, jest diametralnie różne od tego, które znaliśmy do tej pory. Praca zdalna i daleko posunięta elastyczność to warunki, w których zaczynali swoją karierę zawodową. Nie odczuwają silnego poczucia lojalności wobec firmy czy współpracowników, bo nigdy nie poznali ich na żywo. Nigdy nie odwiedzili biura i nie rozmawiali twarzą w twarz ze swoim przełożonym. Zatrudnieni zostali online i odejdą w ten sam sposób. Bez skrupułów.

I Quit Job Motivation Aspiration Concept

Jak radzić sobie z Wielką Rezygnacją/The Great Resignation?

          Tak jak wspomniałam prognozuje się, że ten trend zostanie z nami na długo i niestety, aby mu zapobiec w naszych organizacjach nie wystarczy zapewnić pracowników o podwyżkach, możliwości pracy zdalnej czy pakiecie zdrowotnym. Te benefity są oczywiście ważne. Ale dla chociażby programistów (grupa zawodowa, w której rezygnacja z pracy oraz duży stopień rotacji są na najwyższym poziomie) takie benefity nie są już niczym nadzwyczajnym, gwarantuje je każdy pracodawca. Dodatkowo rynek pracy, a także między narodowe systemy prawa pracy zauważyły ten trend. Wynikać ma on również z wypalenia zawodowego, które od 1 stycznia 2022 roku  zostało wpisane do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób. Organizacje zaczynają zauważać, że najważniejszym elementem zmniejszającym odsetek rezygnacji i rotację pracowników, są relacje z pracownikiem, danie mu przestrzeni do zachowania równowagi między życiem prywatnym a zawodowym oraz docenienie go, nie tylko jako pracownika, ale także jako człowieka. Te nieliczne momenty kiedy zespoły spotykają się w biurze czy podczas okolicznościowych firmowych eventów (które chociaż w mniejszym gronie, w okrojonych podgrupach i małych zespołach, wciąż się odbywają) dają możliwość osobistego docenienia pracownika i wzbudzenia w nim lojalności wobec organizacji.

          Wsłuchanie się w potrzeby pracowników i próba odpowiedzi na nie może sprawić, że uda się przekuć wspomniane zjawiska w szansę na poprawę relacji pracownik-pracodawca i zatrudnienie osób, które w danej firmie chcą pracować i mocno się w tę pracę zaangażują. Jednak każdy pracodawca musi pamiętać, że najważniejsze dla pracowników jest właśnie work-life-balance.

Ciekawi Was jak zadbać o work-life balance w czasie pandemii? TUTAJ o tym pisałyśmy

źródła:

https://spidersweb.pl/plus/2021/12/wielka-rezygnacja-praca-zwolnienia-wypalenie-zawodowe-ucieczka

https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/zarazliwe-rzucanie-pracy-eksperci-o-nowym-trendzie/k50q1de

https://www.ey.com/en_us/work-reimagined/an-antidote-to-the-great-resignation

Jak przygotować się na LOCKDOWN

„Lock down” to sformułowanie, które znają już wszyscy. Od ponad roku występuje w naszym słowniku równie często jak słowa: pandemia, kwarantanna, wirus, czy covid. Nikt z nas nie musi już sprawdzać znaczenia tych słów, które z języka angielskiego oznaczają wymóg pozostania przez ludzi tam gdzie mieszkają ze względu na wysokie ryzyko zagrożenia życia lub zdrowia. 

Czy lockdown jest przesądzony?

Dzisiaj pewnie każdy zadaje sobie pytania czy czeka nas kolejne zamknięcie a co ważniejsze jak damy sobie z tym zamknięciem radę? Dzisiaj nie pytamy już czy lockdown będzie wprowadzony tylko kiedy i w jakiej formie. Po pierwsze musimy sobie zdać sprawę, że w różnych regionach polski lockdowny, które są zapowiadane przez lekarzy i ekspertów, będą miały różny stopień nasilenia. Będzie on uzależniony od liczby zakażonych oraz zaszczepionych. Oczywiście zakres lockdownu pewnie będzie się różnił od tych, które już były wprowadzane w zeszłym roku, natomiast niewątpliwie w jakimś stopniu dotknie on nas wszystkich. Pojawią się zatem pytania jak przygotować się na kolejne zamknięcie różnych sfer naszego życia i czy w ogóle możemy się na to przygotować?

Jasna strona mocy

Zanim wpadniemy w pesymistyczny ton warto znaleźć jasne strony obecnej sytuacji. Czym różni się nadchodzący Lockdown od poprzednich? Po pierwsze praca, pracodawcy przyzwyczaili się już do myśli o całkowitej lub częściowej pracy zdalnej, w niektórych branżach, widać że taki model działa a procedury na wypadek takiej sytuacji są już w korporacjach i mniejszych firmach ustalone. Inna sfera to gastronomia, restauracje w dużej mierze dodały opcję dowozu jedzenia do domu, a w branży odzieżowej odsetek zamówień online w trakcie pandemii widocznie się zwiększył. Kolejną rzeczą, która odróżnia nadchodzące zamknięcie od poprzednich jest nasza świadomość jak funkcjonować w takiej rzeczywistości.

Dzisiaj trudno będzie znaleźć osobę, która nie ma w samochodzie płynu do dezynfekcji czy zapasowych maseczek w torebce. Nasza świadomość oraz wiedza jaką nabyliśmy przez ostatnie półtora roku dotycząca zachowywania dystansu i innych zasad bezpieczeństwa będzie nieoceniona. Musimy jednak zadać sobie pytanie, czy w takim razie nie mamy się co przejmować i po prostu przyjąć do wiadomości nadchodzące kolejne zamknięcie?

Ostatni dzwonek na działanie

Przede wszystkim pracodawcy, którzy nie przygotowali jeszcze całkowicie swoich pracowników do pracy zdalnej teraz mają na to ostatni dzwonek. Poniższy artykuł jest właśnie temu poświęcony.

https://outsourcing-it.com.pl/jak-przygotowac-firme-na-kolejny-lockdown/.

Wymiana komputerów ze stacjonarnych na laptopy czy zadbanie o elektroniczny obieg dokumentów jest w tej chwili koniecznością. Koniecznością jest nie tylko zadbanie o sprzęt pracowników, którzy być może będą musieli całkowicie pracować zdalnie, ale również zadbanie o ich organizację pracy. Na początku pandemii podczas dnia pracy zespołu przewijały się zazwyczaj dwa scenariusze, pierwszy to ciągłe, nieustające spotkania na zoomie, które miały na celu kontrolę tego jak nasz pracownik pracuje.

Drugi scenariusz to pozostawienie pracownika samemu sobie co powodowało chaos, dezinformację lub całkowity brak przepływu informacji w zespole. Dzisiaj jest ten czas aby ustawić pracę zespołu w taki sposób aby nie zmuszać pracownika do ciągłych spotkań i pozostawić mu czas na faktyczną pracę, ale również ustawić system spotkań online raz dziennie lub raz w tygodniu, (co oczywiście zależne jest od charakteru wykonywanej pracy) tak aby pracownik miał poczucie bezpieczeństwa i wiedzę na jakim etapie są realizowane w jego zespole projekty.  

Przymusowe zamknięcie …

Oprócz przygotowywania firmy na czas lockdownu musimy również przygotować sami siebie. Badania wskazują, że zamknięcie działa spustoszenie w psychice zarówno dorosłych jak i dzieci. Niemożność spotkania się z rodziną i przyjaciółmi, niepewność co do tego jak będą wyglądały kolejne miesiące powoduje zwiększona ilość depresji oraz innych chorób o podłożu psychicznym. Jak sobie z tym radzić? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Najważniejsze to przyznać się przed samym sobą, że nie radzimy sobie z obecną sytuacją.

Wsparcie psychologiczne – wymysł czy potrzeba?

Drugi krok to poszukanie pomocy, wsparcie terapeuty, psychologa lub coacha może okazać się nieoceniona. Warto też poprosić o takie wsparcie naszych pracodawców. Coraz częściej wśród benefitów dla pracowników oferowane jest właśnie takie wsparcie i to nie tylko dla osób zatrudnionych w danej firmie, ale również dla najbliższej rodziny. Na szczęście temat zdrowia psychicznego powoli przestaje być tematem tabu, a ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że nie tylko oni borykają się ze stresem a nawet strachem związanym z sytuacją pandemiczną.   

Jaka czeka nas jesień, tego nie wiemy. Warto jednak pomyśleć o przygotowanie się na najgorszy scenariusz jakim może być pełen lockdown, a następnie pozytywnie się zaskoczyć gdy taki nie zostanie wprowadzony.

Pod ciągłą oceną – WOMAN SHAMING

            Stale jesteśmy poddawani ocenie co jest częścią naszego zawodowego życia. Weryfikowana jest nasza wiedza, umiejętności, zdolność osiągania celów. Chodzimy na egzaminy i rozmowy ale czy krytyka nie wymyka się niektórym osobom spod kontroli? Nie raz słyszałyśmy: za mocny masz makijaż, twoje dziecko źle siedzi przy stole; za dużo pracujesz, cierpią na tym dzieci; źle wyglądasz – robiłaś ostatnio badania; nie masz jeszcze dzieci; tak długo jesteście razem i bez ślubu.

WOMEN SHAMING? Co to właściwie oznacza?

Może jeszcze nie wiesz, że WOMEN SHAMING to krytykowanie lub zawstydzanie kobiet przez otoczenie. W łagodniejszej formie polega na przekazywaniu im przez otoczenie swojej opinii, porad lub oceny ich działań i zachowania, bez pytania o zgodę.  Zapewne i tego doświadczyłaś.

Z badań przeprowadzonych na zlecenie Clue PR pt. Women Shaming | Kobiet-ocenianie 2020 wynika, że aż 63% kobiet albo bezpośrednio doświadczyło tego zjawiska albo doświadczyła tego kobieta z bliskiego otoczenia. Głównie krytyka dotyczy takich obszarów jak nasza cielesność (73%), wygląd fizyczny, macierzyństwo (70%), styl ubierania się oraz makijaż (65%) i wybory życiowe (66%).

Kto jest sprawcą a kto zbawcą?

Najciekawsze jest jednak to, że same sobie gotujemy ten los. Głównymi naszymi „oprawcami” nie jest kto inny jak druga kobieta – mama i przyjaciółka. Również mężczyźni nie są dla nas łaskawi. Na drugim miejscu spośród osób pozwalającym sobie na krytykanckie uwagi jest właśnie mąż (47%).

WOMEN SHAMING nie jedną ma twarz.

Respondentki raportu doświadczają w większości złośliwych komentarzy, są słuchaczami „cioć dobra rada” lub uwag odnoszących się do siebie: „ja na Twoim miejscu…”; „ja w twoim wieku”. Co ciekawe, aż 81% uczestniczek badania tego wszystkiego doznaje „twarzą w twarz” czyli podczas bezpośredniego kontaktu.

Jak sobie z tym radzimy? Czy szukamy wsparcia?

Głównie krytyka osłabia naszą samoocenę, obniża nastrój, bardziej krytycznie podchodzimy do siebie, demotywuje, czujemy bezradność i bezsilność , nie mamy bowiem sposobu na radzenie sobie z tym zagadnieniem.

Dysproporcje

Wiele kobiet ma poczucie ogromnej dysproporcji w oczekiwaniach wobec kobiet i mężczyzn (68%) a aż 67% kobiet uważa, że są poddawane ciągłej ocenie.

Na koniec załączam wypowiedź jednej z respondentek:

Uważam, że otoczenie wymaga od kobiet zbyt wiele. Oceniają je często w paskudny sposób, w jaki nie powinni. Moja córka i mąż też mnie krytykują. Uważam bardzo często, że są niesprawiedliwi wobec mnie. Myślę, że nie mają do tego prawa, ani podstawy. W pewnych kwestiach mają rację, ale czy powinni to w taki sposób przedstawiać? Sądzę, że nie. Lecz uważam, że w każdej krytyce w pewien sposób jest trochę prawdy. Uważam, że kobiety nie powinny się przejmować opinią i oceną innych ludzi. Każdy niech żyje tak jak chce.

Jeśli chcesz więcej dowiedzieć się na temat WOMEN SHAMING posłuchaj na naszym kanale Keep the Balance in Shape odcinek podcast’u z Martą Bierca oraz Alicją Wysocką – Światłą autorkami raportu „Women Shaming |Kobiet-ocenianie 2020”.

https://tiny.pl/9h5px

Sztuka Odpoczywania

CZY ODPOCZYWANIE JEST WAŻNE?

Oczywiście, że TAK. Odpoczynek i regeneracja zwiększają naszą produktywność, możliwości percepcyjne a także zapamiętywanie.

W 2016 roku zostało przeprowadzone największe do tej pory badanie dotyczące odpoczynku.

Autorką The Rest Test jest Claudia Hammond.

Stworzyła i przeprowadziła badanie we współpracy z Durham University. W badaniu wzięło udział ponad 80 tys. osób ze 134 krajów.

Efektem badania jest m.in. lista najlepszych sposobów na odpoczywanie. Zanim ją przedstawię najpierw chcę Was skłonić do refleksji nad tym w jakich czasach żyjemy i z jakiego powodu zwiększenie swojej uważności wokół odpoczynku jest ważne.

TIME SICKNESS

W 1982 r amerykański lekarz Larry Dossey ukuł pojęcie Time Sickness – choroba niedoczasu. Posłużył się nim aby opisać obsesyjne przekonanie, że „czas ucieka, jest go za mało i trzeba pędzić coraz szybciej aby dotrzymać kroku”.

Dziś cały świat cierpi na niedoczas. Wszyscy wyznajemy kult prędkości. Wszystko i wszyscy znajdują się pod presją, by przyspieszać.

Brytyjski psycholog Guy Claxton uważa, że pośpiech stał się naszą drugą naturą.

„Wykształciliśmy wewnętrzną psychologię prędkości, oszczędzania czasu i maksymalizowania skuteczności. Nasila się to z każdym dniem”.

W miarę jak pędzimy przez życie, faszerując zajęciami każdą godzinę , naginamy własne możliwości aż do punktu, w którym coś musi pęknąć.

Szybkość to nie tylko coś złego. W gruncie rzeczy szybkość pomogła zmienić nasz świat w cudowny i wyzwalający sposób.

Kto chciałby żyć bez internetu lub samolotów?

Problem polega na tym, że nasza obsesja by ciągle robić więcej i więcej w coraz krótszym czasie, zaszła za daleko. Stała się UZALEŻNIENIEM!

Nie wyrabiasz się z pracą? – załóż sobie szybszy internet

Brak ci czasu na książkę? – zapisz się na kurs szybkiego czytania

Dieta nie działa? Zrób sobie liposukcję

Nie masz czasu gotować? – kup sobie termomix 😉

Nie masz czasu czytać dzieciom na dobranoc – czytaj mu bajki jednominutowe.

KONSEKWENCJE PSYCHICZNE

 „Kiedy rzeczy dzieją się zbyt szybko nikt nie może być niczego pewien, nawet samego siebie”

Milan Kundera autor książki „Powolność”

Kundera twierdzi, że szybkość pomaga nam odciąć się od grozy i pustki współczesnego świata.

Narzucanie sobie zbyt dużej ilości zadań i wypełnianie kalendarza po brzegi sprawiają, że jesteśmy mało produktywni. Jesteśmy podatni na choroby, błędy i jesteśmy nieszczęśliwi.

Gabinety lekarskie są pełne osób dotkniętych – bezsennością, migrenami, nadciśnieniem, astmą, problemami żołądkowymi, bólami kręgosłupa.

Powszechna jest tzw. „niedoczynność urlopowa” – czyli niechęć do brania porządnego urlopu wypoczynkowego. Badanie przeprowadzone przez firmę REED wskazuje, że wśród 5 tys. przebadanych pracowników  60% zadeklarowało, że nie wykorzystali w pełni przysługującego im urlopu.

Czy znane jest Wam określenie KAROSHI?

To śmierć z przepracowania i jestbezpośrednio powiązana ze słynnym Kamei Shiji.

Był maklerem  giełdowym robiącym karierę zawodową w zawrotnym tempie. Pracował po 90h tygodniowo. Firma, w której był zatrudniony wychwalała go pod niebiosa i dawała jako przykład do naśladowania.  W 1990 r. nagle zmarł na zawał serca – miał 26 lat. (!!)

Czy nam się to podoba czy nie, ludzki umysł został zaprojektowany tak, by pędzić. Niebezpieczeństwo daje nam kopa, a napływ danych sensorycznych wyzwalanych przez szybkość pulsuje i podnieca, uderza do głowy. Szybkość powoduje uwolnienie dwóch związków chemicznych – adrenaliny i noradrenaliny.

Wiele osób aby dotrzymać tempa nowoczesnemu światu sięga po środki  pobudzające np. takie jak kokaina.

NUDA

To słowo, które jest nowoczesnym wynalazkiem. Wystarczy, że znikną wszystkie narzucone zewnętrznie zajęcia a już zaczynamy w panice wypatrywać czegoś, co pozwoli nam wykorzystać ten czas.

Kiedy ostatnio widzieliście w poczekalni albo w tramwaju kogoś kto jednie wyglądał przez okno? Teraz prawie wszyscy patrzą w telefony.

Nasze dzieci nie potrafią spędzać czasu na nic nie robieniu i doskonale pokazują nam jak ilość narzuconych im zadań, sprawiają, że nie potrafią już bez tego funkcjonować.

FAST THINKERS

Pewien francuski socjolog ochrzcił nas mianem „Fast thinkers”. To ktoś kto bez sekundy zastanowienia potrafi udzielić gładkiej odpowiedzi na każde pytanie.

Takie osoby liczą się najbardziej w obecnym świecie.

Trawi nas tak zajadła niecierpliwość, że – jak to ujęła dowcipinie aktorka i pisarka – Carrie Fisher – „nawet natychmiastowa gratyfikacja nie jest wystarczająco natychmiastowa”.

To nastawienie częściowo tłumaczy naszą chroniczną frustrację, która czai się pod powierzchnią naszego życia.

Wrogiem staje się każdy człowiek lub rzecz lub zjawisko, które staną nam na drodze.

Korki – agresja, ktoś powolny w kolejce, ktoś kto nam zajedzie drogę i nas przyblokuje czy nawet nasze dzieci, które akurat zainteresowały się jakąś zabawką gdy powinniśmy wychodzić.

Konsekwencje naszej obsesji szybkości to – wściekłość. Na drodze, w samolocie, w biurze, w domu.

REFLEKSJA

Opowiadam o tym po to aby pokazać Wam w jakim świecie żyjemy i aby zachęcić Was do refleksji nad tym stanem.

Taka świadomość jest pierwszym krokiem do poszukiwania drogi zwolnienia dla siebie.

Jest to swoista zachęta do wzięcia udziału w ruchu powolnościowym – zwolnienie to pierwszy krok do ODPOCZYNKU, do poszukiwania dla siebie sposobu na luz i na regeneracje.

BĄDŹCIE SZYBCY GDY SZYBKOŚĆ JEST WSKAZANA, BĄDŻCIE POWOLNI, GDY SYTUACJA WYMAGA POWOLNOŚCI.

POSTARAJCIE SIĘ W ŻYCIU ODNALEŹĆ TO CO MUZYCY NAZYWAJĄ TEMPO GIUSTO (WŁAŚCIWE TEMPO).

Życie powoli oznacza sprawowanie kontroli nad rytmem własnego życia. Człowiek sam podejmuje decyzje jak szybko chce postępować w danej sytuacji.

CZYM JEST ODPOCZYWANIE?

Aby było jasne – odpoczywanie to nie to samo co spanie!

Odpoczywamy wtedy gdy podejmujemy świadomą decyzje, że chcemy odpoczywać, robimy to intencjonalnie. Wtedy się wyłączamy, nic nas nie gna, do niczego nie dążymy, wyłączamy naszą agendę.

Granica pomiędzy pracą a odpoczynkiem zatarła się szczególnie w ostatnim czasie kiedy pracujemy z domów. Wcześniej mieliśmy naturalną granicę pomiędzy tymi dwoma obszarami.

Winę za to ponosi nie tylko pandemia ale również rozwój technologii. Wszechobecny internet i zasięg. Można się z nami skontaktować w każdym momencie, o każdej porze dnia.

Bardzo łatwo dajemy się wciągnąć w ilość zadań, która nam się pojawia.

JESTEM BARDZO ZAJĘTA/Y

Bycie „zajętym” to rodzaj statusu. Lubimy być zajęci.

Gdy ktoś nas pytanie „Co słychać?” Odpowiadamy „Ojoj, jestem taka zajęta.” To jest równoznaczne z „Jestem ważna, tyle rzeczy mam do zrobienia”. Funkcjonuje dziwne przekonanie, że zajęci ludzie są lepsi, mają wyższy status.

Nie dajemy sobie pozwolenia na odpoczywanie, na zatrzymanie się czy też na dłuższe przerwy.

Liczne badania dowiodły, że nawet krótkie 2 minutowe przerwy np. co 30 minut mogą zdziałać cuda dla naszego stanu umysłu i poprawy Wellbeingu.

TOP 10 NAJLEPSZYCH SPOSOBÓW NA ODPOCZYWANIE

Wynikiem The Rest Test była właśnie lista najlepszych sposobów na odpoczywanie. Czyli takich aktywności, w których nasz mózg regeneruje się w najbardziej efektywny sposób.

  1. Czytanie
  2. Obcowanie z naturą
  3. Bycie samemu
  4. Słuchanie muzyki
  5. Nic nie robienie
  6. Spacerowanie
  7. Ciepły prysznic lub kąpiel
  8. Daydreaming
  9. Oglądanie TV
  10. Medytacja/Mindfullness

Warto zwrócić uwagę na to, że wszystkie te aktywności zakładają, że wykonujemy je sami. Jednoznacznie udowadnia to, że aby właściwie odpocząć potrzebujemy takiego czasu kiedy jesteśmy całkowicie sami ze sobą, potrzebujemy zrobić sobie przerwę od innych ludzi. Nawet ekstrawertycy podawali bycie z innymi na 20 miejscu.

Wybierzcie sobie więc 2 lub 3 aktywności z powyższej listy i zaplanujcie minimum 15 minut każdego dnia na każdą z nich. Już po niedługim czasie będziecie mogli zaobserwować spektakularne efekty.

Zmiana pracy w pandemii – czy jest to możliwe?

Ostatnich kilka lat przed pandemią były to lata rynku pracownika. Następnie przyszedł tak często już przywoływany przez nas początek roku 2020, który przeorganizował nie tylko nasze życie prywatne, ale także i zawodowe. Wielu pracowników straciło swoje stanowiska pracy i na pewno nie musimy daleko się rozglądać, by potwierdzić tezę. Każdy z nas zna kogoś, kto doświadczył podobnej trudności. Powstają więc pytania, czy wciąż mamy rynek pracownika? Czy chętnie zamienilibyśmy obecnie pracę? Czy warto podejmować takie ryzyko w tych niepewnych czasach?

Na początku musimy przyjąć pewną perspektywę, branża gastronomiczna, turystyczna, rozrywkowa i usługowa ucierpiały w największym stopniu poprzez przedłużające się lockdown-y, a w konsekwencji pracownicy tych branż również przeżywają największy kryzys. Prowadzi to do przebranżowienia się lub przyjmowania strategii przetrwania z miesiąca na miesiąc.

Jednak czy w szerszej perspektywie wygląda to podobnie? Czy boimy się zmienić pracę? Otóż z badań przeprowadzonych na początku roku 2021 przez portal pracuj.pl wynika, że 9 na 10 badanych byłaby gotowa zmienić swojego pracodawcę. Jest to niezwykle wysoki wynik. Aktywni zawodowo ludzie wciąż poszukują nowej pracy, a co za tym idzie nowych wyzwań i możliwości rozwoju u nowych pracodawców.

Przejdźmy do perspektywy mikro. Z prywatnego doświadczenia wiem, że zmiana pracy w trakcie pandemii jest możliwa, co więcej moje najbliższe otoczenie potwierdza tę tezę. 10 na 16 osób z mojej paczki znajomych zmieniło pracę w ciągu ostatniego roku – z czego jedna zrobiła to dwukrotnie. Oczywiście dane te nie są odzwierciedleniem całego rynku pracy. Po pierwsze dlatego, że wszyscy są z jednej grupy wiekowej. Po drugie, ponieważ nie przedstawiamy wszystkich możliwych branż. Odzwierciedla to tylko fakt, że jest to możliwe i, że ludzie podejmują takie wyzwanie.

Pojawia się dalej pytanie, co zachęca nas do zmiany pracy? Część z nas zmienia pracę bo pandemia stworzyła okazję na przebranżowienie się, a inni, ponieważ przy pracy zdalnej pokazały się nowe możliwości i miejsca, które wcześniej były dla nich niedostępne z racji lokalizacji. Motywów zmiany pracy jest prawdopodobnie tyle samo ile pracowników decydujących się na ten krok. Tutaj znowu z pomocą przychodzi nam raport pracuj.pl, z którego wynika że wciąż najważniejszym powodem jest propozycja wyższego wynagrodzenia.

Nie można jednak zapomnieć o drugim ważnym powodzie, tak samo często wymienianym jako motywator do zmiany pracy jak i powód dla którego nie podejmujemy tego ryzyka, a mianowicie – stabilne i bezpieczne zatrudnienie. Branża turystyczna przez ostatni rok nie dawała takiego bezpieczeństwa i wielu pracowników siłą rzeczy musiała zmienić pracę (i niekoniecznie mówię tu o zwolnieniach).

Na koniec warto się więc zastanowić : zmieniać czy nie zmieniać pracę w trakcie trwania pandemii? Wiele artykułów, znajomych czy rodzina będzie nam dawała rady w tym zakresie, które niejednokrotnie będą się wykluczać. Jaka jest moja rada? Moja odpowiedź jest iście prawnicza, a mianowicie: To zależy. Zależy od każdej indywidualnej sytuacji życiowej, od sytuacji w danej branży, w której jesteśmy zatrudnieni, miasta w którym pracujemy i wielu, wielu innych czynników. Moje doświadczenie mówi, że jeśli wystarczająco dobrze się poszuka, na pewno znajdziemy miejsce dla którego zdecydujemy się zmienić pracę, jeśli oczywiście jesteśmy faktycznie zdecydowani aby to zrobić.

Czy to pandemia czy nie, zmiana pracy zawsze będzie się wiązać z większym lub mniejszym ryzykiem, a co za tym idzie, z niepewnością. Jeśli więc zaświta nam w głowie myśl o zmianie pracy myślę, że warto rozważyć czy na pewno tego chcemy. Gdy jednak odpowiemy sobie na to pytanie twierdząco, to znaczy, że czas na poszukiwanie nowego pracodawcy, bo oni wciąż zatrudniają.

Kalendarz adwentowy… inaczej

Chyba w każdym domu chociaż raz zagościł klasyczny kalendarz adwentowy – czyli tekturowe pudełko z oznaczonymi numerami malutkimi czekoladkami. W założeniu ma odliczać dni Adwentu, czyli w Kościele katolickim okres oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia. Jednak, jak to bywa często, te okres już dawno nie przynależy wyłącznie do tradycji kościelnych, tak jak samo Boże Narodzenie stało się Gwiazdką, okazją do spotkań rodzinnych i spędzania wspólnie czasu nie tylko wśród Katolików.

To jaki kalendarz adwentowy?

Tak jak wiele innych przyniesionych z Zachodu tradycji, tak też kalendarz adwentowy w ostatnich latach przeżywa w Polsce rozkwit. Czekoladki z okienek to już nie jedyny sposób odliczania do Gwiazdki. Trudno się zresztą dziwić, zwykle nie są nawet smaczne ;). W tej chwili na rynku dostać można przeróżne klasyczne kalendarze w udoskonalonej wersji. I tak większość koncernów produkujących słodycze sprzedaje kalendarze z cukierkami, batonikami i przysmakami – cenowo znacznie droższe niż 5-10 zł za klasyczne okienka, za to zjadanie ich to czysta przyjemność :).

To co ciekawego można zaobserwować, to że nie tylko słodycze pojawiają się w „jadalnych” wersjach kalendarzy. (Takie rzeczowe to cały osobny temat, ale o tym za chwilę :)). Można więc kupić kalendarz z bakaliami, muesli, kalendarz z przekąskami… Dla starszych amatorów tej atrakcji znajdą się kalendarze z herbatą a nawet… wersje alkoholowe. Czyli dla każdego coś miłego.

Bakaliowy MIXIT
Kalendarz z winem, niemieckie Aldi
Sephora, 24 kosmetyki

A gdyby tak nie zjadać tych okienek?

Cały osobny rynek powstał dla tych, którzy z jakiegoś powodu odrzucają jadalny kalendarz adwentowy, a wolą postawić na gadżety czy prezenty. I tak największe koncerny zabawkowe wypuszczają zestawy klocków podzielone na okienka (poszukajcie Lego, PlayMobil). Firmy kosmetyczne tworzą zestawy wypełnione miniaturami swoich produktów. Mamy kalendarze z perfumami, gadżetami do malowania paznokci, akcesoriami do włosów… Nawet Harry Potter ma już swój własny kalendarz!

Kalendarz Lego City

Zrób to… sam!

Świetnym pomysłem, szczególnie jeżeli macie dużo czasu, jest zrobienie kalendarza samodzielnie. Tym bardziej zapracowanym/mniej chętnym do prac manualnych przychodzą z pomocą gotowce. Można kupić kalendarz z kieszonkami do powieszenia na ścianie. Można postawić na domek z szufladkami czy pojemniczkami. Pod każdym numerkiem samodzielnie schować zabawkę, drobny prezent czy przekąskę. Zwolennicy DIY mogą np. zawiesić woreczki jutowe na sznureczkach. Zaawansowani majsterkowicze mogą wykazać się kreatywnością. O tak jak tutaj:

Zdjęcie z prywatnych zbiorów, kalendarz wykonany przez moją rodzinę

Doświadczenia nie przedmioty

Ostatnim i moim zdaniem najciekawszym rozwiązaniem jest samodzielne wykonanie kalendarza (od A do Z albo z użyciem wspomnianych powyżej gotowych rozwiązań) i wypełnienie poszczególnych dni zadaniami, zabawami i aktywnościami. To z jednej strony sposób na zajęcie czasu dzieciom, na wspólne aktywności. Z drugiej – na zachęcenie dzieci do pomocy w świątecznych przygotowaniach czy codziennych pracach. Możecie więc wpisać tam wspólne robienie pierników, malowanie bombek, sprzątanie zabawek… Ale też zimowy spacer czy karmienie ptaków. Szczególnie w roku 2020, gdy w naszej codzienności jest tak wiele aktywności online taki kalendarz zachęcający do bycia OFFLINE, razem, przyda się bardziej niż zwykle.

A jeżeli szukasz pomysłu na aktywności świąteczne w swojej firmie zachęcamy do kontaktu! Może wyślecie pracownikom paczki (Platforma prezentowa – co się u nas zmieniło przez te 5 lat?)?

ZFŚS w dobie COVID-19

Pracodawca, jako silniejsza strona stosunku pracy, zobowiązany jest do podejmowania działań mających na celu zaspokojenie celów bytowych, socjalnych i kulturalnych swoich pracowników

Jednym z dostępnych rozwiązań do wypełnienia powyższego zobowiązania jest Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych. Ustawa z dn. 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych określa zasady tworzenia oraz funkcjonowania Funduszu, które mają pomóc pracodawcy w jak najlepszym wykorzystaniu zgromadzonych środków.

Środki z funduszu – na co?

Przypomnijmy zatem na jakie cele mogą zostać przeznaczone środki z ZFŚS.

Założeniem Funduszu jest pomoc najuboższym pracownikom oraz wyrównanie poziomu bytowego osób zatrudnionych. Toteż głównym celem ZFŚS jest działalność socjalna, pod którą należy rozumieć różne formy zapewnienia wypoczynku pracownikom oraz członkom ich rodziny, mogą to być półkolonie lub kolonie dla dzieci, działalność kulturalno-oświatową, sportowo-rekreacyjną, opiekę nad dziećmiw żłobkach, przedszkolach czy klubach dziecięcych. Środki Funduszu mogą być również przeznaczone na zapomogi czy pożyczki.

W obecnych czasach pracodawcy w ramach Funduszu często proponują swoim pracownikom programy kafeteryjne, które są elementem bonusu. Sytuacja związana z pandemią i lockdownem skłoniła pracodawców do zaoferowania pracującym rodzicom opieki nad dziećmi online, która jest zbawiennym rozwiązaniem dla rodziców zmuszonych do pracy z domu i jednocześnie opiekującymi się dziećmi.

O tym jak dokładnie takie zajęcia były i są realizowane możecie przeczytać w artykule z linka poniżej:

https://warszawa.naszemiasto.pl/firmy-zapewniaja-wirtualna-opieke-nad-dziecmi-podczas/ar/c15-7628019

Jednym z bardziej popularnych elementów finansowanych ze zgromadzonych środków ZFŚS była organizacja wydarzeń świątecznych dla pracowników i ich rodzin, a także paczki świąteczne dla dzieci.

W związku z tym, że w tym roku z powodów pandemii nie odbędą się wydarzenia stacjonarne i firmy nie zorganizują spotkań świątecznych, wiele z nich postanowiło zwiększyć kwotę przeznaczana na prezenty i dodatki świąteczne. Prezenty świąteczne dla dzieci często odciążają pracowników finansowo i są bardzo popularną formą podkreślenia świątecznej atmosfery grudniowej.

Ważne

W tym miejscu pojawia się dylemat czy dopuszczalne jest sfinansowanie ze środków ZFŚS paczek świątecznych dla dzieci o jednakowej wartości.

W tym zakresie zdania są podzielone.

Co do zasady wysokość pomocy przyznawanej poszczególnym uprawnionym ze środków ZFŚS powinna być zróżnicowana, z uwzględnieniem kryterium socjalnego. Z tego względu przyznanie danego świadczenia powinno poprzedzać zbadanie sytuacji materialnej, życiowej i rodzinnej osoby uprawnionej. Dopiero na tej podstawie powinno się ustalić wartość świadczenia.

W związku z powyższym, przyznanie wszystkim dzieciom paczek świątecznych o równej wartości – mimo że zwyczajowo taką właśnie praktykę stosuje wielu pracodawców – może zostać potraktowane jako naruszenie ustawy o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych.

Są jednak też  inne interpretacje, które są często wykorzystywane. Mówią one, że dzieci wobec prawa są równe, a przecież to ich dotyczy świadczenie i nie powinno się tutaj stosować takiego zróżnicowania.

Tak czy inaczej istnieją na rynku firmy, które pomogą tak dopasować ofertę prezentową dla dzieci aby uwzględnić każdą z tych interpretacji i zadbać o komfort pracodawcy a w ostateczności o radość na twarzy każdego dziecka.

Warto więc przyjrzeć się ofercie firm obsługujących ten zakres benefitów aby zdążyć jeszcze przed grudniem 2020.

Jako FEMMERITUM dla jednych firm stosujemy zasadę równości wartości prezentów dla dzieci. W jednej kwocie zawiera się wartość produktu, konfekcja i wysyłka na podany przez zamawiającego adres wraz z listem od Świętego Mikołaja i oklejeniem paczki specjalnie zaprojektowanymi na tę okazję naklejkami z hasłem „Poczta Świętego Mikołaja”.

Inne firmy wolą aby zachować podział dochodowy pracowników i grupy zarabiające mniej mają możliwość otrzymania dodatkowo książki o właściwej wartości.

Są też klienci, którym zależy na tym aby wartość każdego prezentu była podana dokładnie co do złotówki. Takie rozwiązanie jednak sprawdza się przy małych volumenach zamówień.

Czy gotówka na konto nie jest lepsza?

Niektóre firmy proponują swoim pracownikom zamiast prezentów bony i talony.

Należy jednak pamiętać, iż bony nie korzystają ze zwolnienia podatkowego przewidzianego dla innych świadczeń finansowanych ze środków ZFŚS. Ich wartość będzie więc stanowiła przychód osoby uprawnionej, podlegający opodatkowaniu. Dużym minusem takich rozwiązań jest też mały potencjał tworzenia świątecznej atmosfery w organizacji. Polacy, co do zasady nie rozmawiają o pieniądzach i na pewno nie usłyszymy od pracownika komentarza typu „ale super, dostałem X zł na konto w prezencie od firmy”. Za to komentarz typu „zamówiłem fajne prezenty dla moich maluchów przez platformę oferowaną u nas w firmie” już zdecydowanie częściej. Radość towarzysząca otwieraniu prezentów przez dzieci rzadko da się porównać z radością z dodatkowego przelewu. A już na pewno trudno jest tą radością się podzielić czy pochwalić.

Od strony prawnej i finansowej – NOWE LIMITY w czasach COVID

Właściwie czas koronowirusa nie zmienił specjalnie przeznaczenia środków. Zmieniły się za to limity. Ustawa „Tarcza Antykryzysowa” podniosła limity zwolnień z zaliczki podatku dochodowego świadczeń otrzymanych w ramach Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych.

Poniżej przedstawiamy tabelkę z porównaniem.

Rodzaj świadczenia Nowy limit w 2020 rokuStary limit 
Zapomogi przyznane w przypadku indywidualnych zdarzeń losowych, długotrwałej choroby bądź śmierci, klęsk żywiołowych10.000 zł6.000 zł
Wartość świadczeń rzeczowych za wyjątkiem bonów i talonów2.000 zł (limit obowiązuje również w 2021 r.)1.000 zł
Dopłaty do wypoczynku tj. wczasy, kolonie, obozy, zimowiska w tym również połączonych z nauką3.000 zł (limit obowiązuje również w 2021 r.)2.000 zł

Zmiany wynikają art. 52l, który został dodany do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych w związku z art. 4 ustawy z dnia 31 marca 2020 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2020 r. poz. 568). Zmiany obowiązują od dnia 31 marca 2020 r.

Warto wiedzieć

Warto wiedzieć, że zgromadzone na koncie Funduszu środki nie mogą zostać przeznaczone na cele inne, niż te, na które pierwotnie były przeznaczone. W związku z nowymi regulacjami zawieszeniu ulega konieczność realizowania dalszych odpisów, jednak działalność finansowana ze środków już zgromadzonych, w dalszym ciągu powinna być realizowana. Szczególnie w czasie kryzysu, pracownicy, którzy najbardziej potrzebują wsparcia ze środków Funduszu, mogą docenić otrzymaną pomoc.

A my już zaczynamy pracować nad przygotowaniem najlepszej oferty prezentowej dla dzieci Twoich pracowników!

Wracamy DO BIURA – jak wyglądać będzie nasza praca?

Pandemia Covid-19 wywróciła do góry nogami to w jaki sposób dotychczas funkcjonowała nasza praca.

Oczywiście inaczej wygląda sytuacja w różnych sektorach gospodarki, niemniej życie korporacji i większości firm świadczących usługi uległo gwałtownej zmianie, której musieliśmy się dostosować.

Firmy praktycznie z dnia na dzień przerzuciły się na home office i odgórnie musieliśmy zaakceptować i dostosować się do zupełnie innej formy pracy.

Dużo jest już za nami – zyskaliśmy nowe doświadczenia, nauczyliśmy się elastyczności w działaniu, musieliśmy dostosować życie rodzinne i służbowe do nowych realiów. Na początku wyglądało to różnie… jednak z czasem zaakceptowaliśmy nową rzeczywistość i zaczęliśmy się przystosowywać do innego systemu pracy.

Wielu z nas zadaje sobie obecnie pytanie: jak będzie wyglądał powrót do biur?

Firmy biorąc pod uwagę obecne obostrzenia decydują się na różnego rodzaju formy powracania do biur: jedni pracują zmianowo – dzieląc turami po 2 tygodnie pracy zdalnej i dwa tygodnie home office; w innych firmach są zastrzeżenia, by do biura przychodzić nie częściej niż raz w tygodniu; część firm prowadzi terminarz – pracownicy wpisują, kiedy chcieliby móc pracować w biurze i w zależności od przestrzeni przygotowanych jest grafik pracy z biura. Jak ten system się sprawdza i jak na te zmiany reagują pracownicy? By spróbować odpowiedzieć na to pytanie, trzeba na chwilę wrócić do czasów sprzed Covida.

Co na to badania?

Wg badań ARC rynek przeprowadzonych na zlecenie Randstad i Gumtree  przed marcem 2020 roku 41 % pracowników umysłowych miało możliwość pracy zdalnej, po wybuchu epidemii wskaźnik wzrósł do 76 %. Wśród osób, które pracowały na home office ponad 70 % przyznało, że stało się tak w związku z COVID-19.

Większość z pracujących zdalnie osób pozytywnie zareagowało na zmianę, jako czynniki dodatnie podając: mniejszy stres, oszczędność czasu i pieniędzy na dojazdy, większą elastyczność w pracy. Czynniki, które niekorzystnie wpływały na taki sposób pracy to głownie: problemy z połączniem pracy zawodowej z wykonywaniem obowiązków rodzinnych, różnego rodzaju rozpraszacze (sprzątanie, telewizor, przeglądanie internetu) oraz brak bezpośrednich kontaktów ze współpracownikami.

Jak do tych badań odniosą się pracodawcy i w jakim stopniu zostaniemy na home office?

Biorąc pod uwagę większość pozytywnych aspektów związanych z pracą zdalną ( wystarczy zwrócić uwagę na wyniki badań firmy Owl Labs sprzed epidemii aż 22% pracowników pracujących zdalnie było szczęśliwszych niż pozostali) oraz doświadczenie firm i  przygotowanie systemów do pracy zdalnej sądzę, że w dużej mierze zostaniemy przy pracy zdalnej. Należy wrócić też uwagę na fakt, ze wśród osób mających negatywne doświadczenia w pracy online byli rodzice, którzy mieli problemy ze znalezieniem opieki dla swoich dzieci – w sytuacji, gdy system szkolnictwa wróci do normy problem ten zostanie zażegnany.

Nauczyliśmy się już, że praca wykonywana z domu niesie taka samą wartość, jak ta wykonywana z biura. Jeśli pracownik jest szczęśliwszy wykonując swoje obowiązki w domu – czemu nie dać mu możliwości pracy z domu? Z drugiej strony nie wyobrażamy sobie, by od czasu do czasu nie być w biurze, nie spotkać się tam ze współpracownikami, a są osoby, dla których z wielu powodów przyjście do biura jest lepszym rozwiązaniem, niż praca z domu i nie można o nich zapominać.

Rozwiązanie hybrydowe, czyli połączenie dwóch możliwości: home office i pracy biurowej wydaje się opcją najlepszą dla znaczenej większości pracowników i podejrzewam, że zostanie wdrożona już na długo w wielu firmach. Sytuacja związana z Covid-19 nauczyła nas wiele i dała nam możliwość spojrzenia na pracę z różnych perspektyw. Szkoda byłoby, by te doświadczenia nie znalazły odzwierciedlenia w sposobach pracy w przyszłości.

Źródła:

https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/praca-zdalna-uszczesliwia-badanie-owl-labs-2019/5ct37gt

https://www.owllabs.com/state-of-remote-work/2019?hs_preview=jWDXIXgj-13385250578

https://www.pulshr.pl/zarzadzanie/rynek-pracy-w-liczbach-wiecej-urlopow-i-home-office,74002.html