Rozmowa z Karoliną Andrian, przedsiębiorczynią, pierwszą Polką uczestniczącą w amerykańskim programie rozwojowym dla kobiet Vital Voices Grow Fellowship o potrzebie edukacji, tolerancji, sile różnorodności a także dlaczego warto angażować się w działania, które pomagają innym i zmieniają świat na lepsze.

(artykuł ukazał się w wydaniu czasopisma „Personel i Zarządzanie” październik 2018, wywiad przeprowadziła Anna Włudarczyk)

 

Jest Pani pierwszą Polką, która zakwalifikowała się do amerykańskiego programu Vital Voices Grow Fellowship. Na czym polega ten program i do kogo jest skierowany?

Tak, jestem pierwszą Polką w programie Vital Voices Grow Fellowship. Nie jest on jeszcze zbyt popularny w naszym kraju, a informację o nim, zupełnie przypadkowo  znalazłam na Facebook’owym profilu Vital Voices. Poszukiwałam dla siebie programu rozwojowego, który połączyłby dwa obszary: mojego rozwoju osobistego oraz rozwoju mojego biznesu.  To było dla mnie priorytetowe, aby edukacja przynosiła korzyści zarówno mnie osobiście, jak i mojej firmie. Jestem pracującą matką trójki dzieci i trudno mi wygospodarować ekstra czas na rozwój personalny, dlatego uznałam, że czas, kiedy nie będzie mnie w domu, powinien przynosić korzyści i mnie i mojej firmie. Przyznam, że moje poszukiwania trwały dość długo a program Vital Voices Grow Fellowship (VV Grow)  idealnie odpowiadał na moje potrzeby.

 

Skąd pomysł na aplikowanie do akurat tego programu? Czy nie znalazła Pani podobnych programów w Polsce?

Swoje poszukiwania rozpoczęłam od naszego rynku, między innymi w polskim oddziale Vital Voices – niestety nie znalazłam niczego, co by odpowiadało moim potrzebom. Na naszym rynku jest bardzo dużo programów dla kobiet pracujących w korporacjach, jest wiele organizacji – formalnych i nieformalnych, które wspierają kobiety w dużych organizacjach, propozycji dla kobiet z małych i średnich firm jest zdecydowanie mniej. W VV Grow wyraźnie widać jasno sprecyzowany cel programu. Mogą aplikować do niego kobiety, które prowadzą firmy oraz angażują się społecznie na rzecz innych – dobro innych ludzi nie jest im obojętne i w swoich działaniach dążą do konkretnych zmian. Pomyślałam, że to propozycja dla mnie. Prowadzę firmę Femmeritum, która wspiera pracodawców w projektowaniu i wdrażaniu projektów łączenia życia zawodowego z życiem prywatnym. Możliwość połączenia tych światów to moje spiritus movens. Angażuję się także w działania wspierające edukację dzieci – założyłam fundację STEFANKA, która działa od ośmiu lat w państwowej szkole podstawowej na Saskiej Kępie w Warszawie. Jej celem jest uzupełnienie edukacji, jaką dzieci otrzymują w ramach zajęć podstawowych.

Samo prowadzenie firmy i zarabianie pieniędzy nie są jednak dla mnie wystarczające.  Chcę angażować się w działania, które pomagają innym, zmieniają ich światopogląd, zmieniają świat na lepsze. I wcale nie muszą to być spektakularne zmiany. Wierzę, że małymi kroczkami da się zmieniać naszą rzeczywistość. Dlatego, kiedy przeczytałam opis programu VV Grow poczułam, że dokładnie tego szukam, że myślę w podobny sposób, że tak widzę swoje miejsce w świecie. I zgłosiłam się. Na szczęście uczestnictwo w programie było całkowicie bezpłatne, wszystkie koszty pokryte zostały przez Vital Voices. Miało to dla mnie kolosalne znaczenie, bo jako mały przedsiębiorca nie dysponuję dużym budżetem szkoleniowym.

 

Wiem, że program jeszcze trwa – jakie korzyści widzi Pani dla siebie i swojej firmy już teraz?

Program trwa rok. To intensywna praca bazująca na webinariach i bibliotece wiedzy Harward Manage Mentor, gdzie przechodzimy szereg szkoleń. W trakcie trwania programu prowadzę indywidualne rozmowy z trenerami planowania rozwoju, finansów, networkingu, marketingu, zarządzania. Dużo pracuję samodzielnie – zadania, które mam do wykonania są ściśle powiązane z moim biznesem i celami, jakie wyznaczyłam sobie do osiągnięcia w ramach programu.  W przygotowaniu tych prac uczestniczy cały zespół z firmy – wspólnie planujemy rozwój i strategię. Staram się wszystko, czego się uczę, przekazywać moim pracownikom.

Jednym z elementów programu jest pięciodniowe spotkanie wszystkich uczestników i trenerów VV Grow. W tym roku był to Dublin w Irlandii. Podczas tego pobytu mnóstwo czasu spędzaliśmy na wspólnych sesjach i warsztatach i pracowaliśmy nad swoimi projektami biznesowymi. Miałam okazję poznać kilkadziesiąt kobiet z całego świata, które tak jak ja,  prowadzą własny biznes. To było wyjątkowe i bardzo silne doświadczenie. Każda z tych kobiet zrobiła na mnie ogromne wrażenie – zarówno ich osobowości, jak i to, co robią zainspirowały mnie i dodały odwagi do dalszego działania. Poznałam też przedstawicieli Vital Voices z USA odpowiedzialnych za ten program.

 

Co było dla Pani największym zaskoczeniem i największą wartością z uczestnictwa w programie?

Największym zaskoczeniem było wspomniane spotkanie wszystkich uczestniczek w Dublinie. W Polsce nie mam możliwości poznania tylu osób z innych krajów. Możliwość skorzystania z tak różnorodnych, międzynarodowych doświadczeń była dla mnie bardzo ciekawa i inspirująca. Nie sądziłam, że aż tak wiele mogę wynieść dla siebie z doświadczeń kobiet mieszkających w Afryce czy w Azji. A jednak korzyści z rozmowy w tak różnorodnym gronie są nie do przecenienia.

Ze wszystkimi osobami mam cały czas kontakt – wspieramy się i pomagamy sobie wzajemnie w realizacji celów biznesowych, założonych do realizacji w programie. Vital Voices cały czas monitoruje ich realizację.  Pozytywnie zaskoczył mnie poziom wsparcia i wiary w uczestniczki programu ze strony trenerów. Chyba nigdy wcześniej nie spotkałam się z taką wiarą w drugiego człowieka – wiarą w jego możliwości, ale też akceptacją jego ułomności i ograniczeń. Otrzymuję przyzwolenie do indywidualnego tempa rozwoju i odkrywania swojej drogi. To jest dla mnie bardzo mobilizujące.

 

Wspomina Pani o korzyściach płynących z różnorodności. Jak Pani zdaniem wygląda ta kwestia w polskich firmach?

Myślę, że Polska jest bardzo jednorodnym krajem i ciągle jeszcze mamy mało okazji do współpracy w zróżnicowanych zespołach – dotyczy to nie tylko narodowości, ale też wieku, niepełnosprawności, poglądów. Wydaje mi się, że mamy przed sobą długą drogę.  Wyraźnie poczułam to podczas spotkania w Dublinie. Mimo, że uważałam siebie za osobę bardzo tolerancyjną i otwartą odkryłam, jak wiele stereotypowych myśli i przekonań mam w swojej głowie. Jestem mamą niepełnosprawnego dziecka i wiem, co to znaczy czuć się wykluczonym czy innym. Jednak mimo tych osobistych doświadczeń dopiero w Dublinie odkryłam znaczenie słowa tolerancja i jak wiele dobrego tolerancja może wnieść do naszego życia i pracy. Polacy nie mają zbyt dużo doświadczeń w tym obszarze, choć ostatnio to się zmienia.

W trakcie programu dużo czasu poświęca się właśnie różnorodności i temu, jak dużo można skorzystać, kiedy czerpie się wiedzę i doświadczenie z różnych źródeł. Umiejętność uczenia się od innych, łączenia różnych faktów, przetwarzania ich i ulepszania jest moim zdaniem kluczową umiejętnością przyszłości. Dostrzeganie nauki, która płynie dla nas z doświadczeń  innych osób, pozornie zupełnie nie związanych z naszym obszarem działania, może prowadzić do niesamowitych odkryć. Możliwości i potencjał można znaleźć wszędzie, tylko nie każdy umie to dostrzec i zrobić z tego użytek.

 

Idea łączenia działalności biznesowej  z czynieniem dobra dla ludzi i świata – myśli Pani, że ten trend ma szansę zagościć na dobre w polskich firmach?

Mam nadzieję, że tak. Coraz więcej mówi się o tym, że ludzie potrzebują czuć sens wykonywanej pracy – a właśnie łączenie biznesu z konkretnymi działaniami na rzecz lokalnej społeczności czy otoczenia, ten sens może dać. Dla mnie ma to ogromne znaczenie – chcę aby moja praca przekłada się nie tylko na wynik finansowy firmy, ale wnosiła do życia coś więcej. Bardzo dużo się teraz mówi o tak zwanym social impact – społecznym wpływie, jaki biznes może mieć i ma na otaczającą rzeczywistość. Myślę, że jesteśmy dopiero na początku drogi i ta świadomość dbania o wspólne dobro, będzie stawała się coraz bardziej istotna. Duże organizacje widzą, że konsumenci coraz większą wagę przywiązują do tego, co prócz produktu czy usługi kojarzy się z marką. Wraz ze zwiększaniem się zamożności ludzi cena traci na znaczeniu, a zyskuje to, jaki ślad dana organizacja pozostawia po sobie na świecie.

 

Powiedziała Pani , że częścią tego programu jest dzielenie się zdobytą wiedzą i doświadczeniem  z innymi. Jak realizują tę ideę absolwentki programu i jak Pani planuje to zrealizować?

Mam wrażenie, że uczestniczkami tego programu celowo zostają osoby, które są liderami lokalnych społeczności, które dzielą się wiedzą i zachęcają innych do działania. Dzielisz się swoim doświadczeniem i wiedzą – na jednym nie zrobi to wrażenia, ale innego zainspirujesz do zmiany. I o to właśnie chodzi.

Wśród uczestniczek programu znalazła się pochodząca z Mongolii Khulan Davaadorj – założycielka marki kosmetycznej Lhamour. Jej firma eksportuje produkty do wielu krajów. Oprócz swojej działalności biznesowej Khulan zachęca i wspiera inne kobiety do zakładania firm. Jej przykład stał się inspiracją do tego, że w Mongolii – kraju, który utrzymuje się głównie z przemysłu wydobywczego – rząd zaczął dostrzegać potencjał w małych i średnich przedsiębiorstwach, które też mają szanse stać się istotną gałęzią gospodarki. Przed Khulan Davaadorj w języku mongolskim nie było nawet słowa przedsiębiorca.

 

Czego kobiety z Vital Voices Grow mogą się nauczyć od Polek, czego my możemy się nauczyć od kobiet z innego świata?

Wbrew pozorom wszystkie kobiety, niezależnie skąd pochodzą, są do siebie podobne i borykają się z podobnymi problemami: łączeniem obowiązków rodzinnych z zawodowymi, relacjami z partnerem, organizacją czasu pracy, przeciążeniem pracą, wiarą we własne możliwości. Uczestniczki programu miały okazję opowiedzieć o tym, jak sobie z tym radzą.  Okazało się, że każda z kobiet, która osiągnęła sukces, mogła liczyć na wsparcie swojego partnera. Myślę, że partnerstwo w związku jest bardzo istotne, jeśli mówimy o sukcesie zawodowym kobiet.

 

Dlaczego warto aplikować do takich i podobnych programów?

Gorąco zachęcam każdą kobietę przedsiębiorczynię do aplikowania. Nie da się przecenić tego, co można zyskać – kontakty, wiedza i najważniejsze: możliwość wymiany doświadczeń z podobnymi sobie kobietami. Potęga wsparcia oraz inspiracji do działania grupy jest fantastyczna. A dla kobiet myślących o exporcie swoich produktów czy usług, to szczególna okazja do zdobycia wiedzy i konsultacji na temat najróżniejszych krajów. W trakcie programu nawiązujemy przyjaźnie oraz tworzymy inicjatywy i projekty międzynarodowe. Bardzo zachęcam do spróbowania swoich sił i aplikowania. Jestem najlepszym przykładem tego, że nie trzeba być kobietą odnoszącą spektakularne sukcesy w biznesie, aby dostać się do programu. Rywalizacja jest duża, bo na jedno miejsce przypada blisko 20 osób, ale próbować warto.

 

Jakie ma Pani plany na przyszłość?

Oczywiście chcę zrealizować moje cele biznesowe, które założyłam sobie na początku programu VV Grow. Z pewnością będę kontynuowała działania na rzecz kobiet i równouprawnienia – to temat niezwykle mi bliski i wierzę, że kobiety i mężczyźni mogą na tym wiele zyskać. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje działalność społeczna – chciałabym ją promować i zachęcać innych do angażowania się w różne dla ludzi sprawy. Po powrocie z Dublina uruchomiłam akcję #DziałamSpołecznie, która zachęca i promuje osoby angażujące się społecznie. Potrzebujemy takich ludzi. Tą akcją chcę pokazać, że jest nas – tak zwanych społeczników – bardzo duża grupa, a działalność społeczna jest czymś wyróżniającym i nobilitującym każdego człowieka.

 

Vital Voices Grow Fellowship to roczny program wspierania rozwoju kobiet przedsiębiorczyń (małe i średnie przedsiębiorstwa) realizowany przez Vital Voices organizację założoną przez ówczesną Pierwszą Damę  Hillary Clinton. Celem programu jest rozwój przywództwa kobiet i ich biznesów, co pociąga za sobą wzrost zatrudnienia, rozwój gospodarczy oraz społecznie zmiany. W trakcie programu poprzez szereg seminariów i szkoleń on-line, coachingu oraz warsztatów grupowych uczestniczki rozwijają swoje umiejętności zarządcze i przywódcze. Uczą się jak efektywnie zarządzać swoim przedsiębiorstwem, inspirować innych i działać społecznie. Nabór do programu odbywa się w sierpniu każdego roku. Więcej informacji na www.vitalvoices.org/vvgrow.

Polski oddział Vital Voices realizuje szereg rozwojowych programów monitoringowych dla kobiet, więcej informacji na  www.vitalvoices.pl