praca

The Great Resignation

Ostatnie dwa lata okazały się nie lada wyzwaniem dla działów HR. Reorganizacja pracy całych zespołów, przejście na pracę zdalną i spadek motywacji to tylko jedne z wielu zmian jakie można było zaobserwować w tym obszarze. Kolejne nowe zjawisko, z którym będą się w najbliższej przyszłości borykać osoby odpowiedzialne za HR oraz pracodawcy w ogóle, to tak zwane The Great Resignation.

Wielka rezygnacja – z czym to się je?

Zanim postanowimy szukać rozwiązań i zastanawiać się jak zapobiegać temu nowemu trendowi zacznijmy od początku. Czym właściwie jest The Great Resignation? Po polsku tłumaczy się to na wielorakie sposoby: wielka rezygnacja, „zaraźliwe” rzucanie pracy, wielka ucieczka. Każde z tych określeń wskazuje na jedno – masowe odchodzenie z miejsc pracy. Jednak co znamienne niekoniecznie chodzi tu o zmianę na inne stanowisko, a raczej o odchodzenie z pracy bez posiadania alternatywy. Jak piszą Sylwia Czubowska oraz Marek Szymaniak w swojej analizie dla Spider’s Web+ „Termin Wielkiej Rezygnacji ukuł latem tego roku dr Anthony Klotz, naukowiec z Texas A&M University. Jego zdaniem exodus pracowników wynika z dwóch zjawisk. Po pierwsze – tłumionej i odkładanej przez pandemię zmiany pracy, bo w okresie niepewności mało kto decyduje się na tak poważny krok. A po drugie – z poczucia wypalenia i refleksji, którą podbiła pandemia. Nagle dużo ludzi musiało zmierzyć się z chorobą czy też śmiercią bliskich. Dlatego masowo zaczęły pojawiać się myśli dotyczące rozliczenia się z dotychczasowym życiem. A praca stanowi przecież lwią jego część.”

Początki tego zjawiska były obserwowane już w kwietniu 2021 roku. W Stanach Zjednoczonych od kwietnia do października z pracy zrezygnowało ponad 27 mln osób. W Europie nie jest lepiej. Badanie firmy doradczej Kincentic z III kwartału 2021 wskazuje, że aż 57% pracowników rozważa zmianę pracy. To o 13% więcej niż na początku roku.

Według ekspertów ten trend będzie się nie tylko utrzymywał, ale wręcz rozwijał na coraz większą skalę. Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie jak temu zapobiegać trzeba najpierw poszukać przyczyn pojawienia się tego zjawiska.

https://menafn.com/1103130801/What-is-the-Great-Resignation-2021-Why-millions-of-employees-are-quitting

Czy to wina Covidu?

          Według EY The Great Resignation jest jednym z trzech megatrendów (3xG – GIG Economy, Great Resignation, Globalizacja Trendów), które zdominują rynek pracy w 2022 roku. Zmiana podejścia do pracy i do jej warunków jest istotnym czynnikiem wpływającym na Wielką Rezygnację. Jak pisze Ewa Janus-Khouri CEO Centrum Kreatywności Targowa „Czy w Polsce będziemy mówić o Wielkiej Rezygnacji czy o Wielkiej Rotacji to jest jeszcze nie stwierdzone. Jedno jest pewne – z perspektywy pracodawcy jest utrzymanie pracownika i wspieranie go tak, by jak najdłużej chciał pozostać w organizacji. Nie służy temu ani wielkie rozczarowanie, ani wielka rezygnacja, również GIG Economy, czyli zmiana podejścia do pracy, pewna elastyczność, która pojawiła się wśród pracowników. Młode osoby określają firmy nie jako miejsca pracy, a jako wartości, które niesie za sobą i z którymi identyfikuje się organizacja, w której chcą pracować.”

          Motywatorów zmiany lub rezygnacji z pracy jest wiele. Wśród głównych przyczyn wymieniane są przede wszystkim pogorszenie się warunków pracy, zmiana priorytetów i rosnąca otwartość pracowników na zmiany, poszukiwanie bardziej rozwojowego środowiska czy brak empatii i sposób traktowania przez pracodawcę. To są przyczyny do których nie potrzeba robić specjalnych badań, sama obserwacja i intuicja różnych środowisk pracy nasunie nam takie odpowiedzi. Do tego dochodzi docieranie do granic wytrzymałości przy nieustających zmianach związanych z ciągłą praca zdalną, nieplanowanymi izolacjami, trudnościami logistycznymi przy kolejnych okresach nauki zdalnej dzieci i wszystkie inne czynniki związane z pandemią.

          Dr Anthony Klotz, naukowiec z Texas A&M University zwraca uwagę na jeszcze dwa czynniki „po pierwsze – tłumionej i odkładanej przez pandemię zmiany pracy, bo w okresie niepewności mało kto decyduje się na tak poważny krok. A po drugie – z poczucia wypalenia i refleksji, którą podbiła pandemia. Nagle dużo ludzi musiało zmierzyć się z chorobą czy też śmiercią bliskich. Dlatego masowo zaczęły pojawiać się myśli dotyczące rozliczenia się z dotychczasowym życiem. A praca stanowi przecież lwią jego część.”

Niewielu przy tym zjawisku zwraca jednak uwagę na zmiany pokoleniowe, nie wynikające z pandemii. Przez ostatnie dwa lata na rynek pracowniczy weszło nowe pokolenie, którego podejście do pracy, do firmy, jest diametralnie różne od tego, które znaliśmy do tej pory. Praca zdalna i daleko posunięta elastyczność to warunki, w których zaczynali swoją karierę zawodową. Nie odczuwają silnego poczucia lojalności wobec firmy czy współpracowników, bo nigdy nie poznali ich na żywo. Nigdy nie odwiedzili biura i nie rozmawiali twarzą w twarz ze swoim przełożonym. Zatrudnieni zostali online i odejdą w ten sam sposób. Bez skrupułów.

I Quit Job Motivation Aspiration Concept

Jak radzić sobie z Wielką Rezygnacją/The Great Resignation?

          Tak jak wspomniałam prognozuje się, że ten trend zostanie z nami na długo i niestety, aby mu zapobiec w naszych organizacjach nie wystarczy zapewnić pracowników o podwyżkach, możliwości pracy zdalnej czy pakiecie zdrowotnym. Te benefity są oczywiście ważne. Ale dla chociażby programistów (grupa zawodowa, w której rezygnacja z pracy oraz duży stopień rotacji są na najwyższym poziomie) takie benefity nie są już niczym nadzwyczajnym, gwarantuje je każdy pracodawca. Dodatkowo rynek pracy, a także między narodowe systemy prawa pracy zauważyły ten trend. Wynikać ma on również z wypalenia zawodowego, które od 1 stycznia 2022 roku  zostało wpisane do Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób. Organizacje zaczynają zauważać, że najważniejszym elementem zmniejszającym odsetek rezygnacji i rotację pracowników, są relacje z pracownikiem, danie mu przestrzeni do zachowania równowagi między życiem prywatnym a zawodowym oraz docenienie go, nie tylko jako pracownika, ale także jako człowieka. Te nieliczne momenty kiedy zespoły spotykają się w biurze czy podczas okolicznościowych firmowych eventów (które chociaż w mniejszym gronie, w okrojonych podgrupach i małych zespołach, wciąż się odbywają) dają możliwość osobistego docenienia pracownika i wzbudzenia w nim lojalności wobec organizacji.

          Wsłuchanie się w potrzeby pracowników i próba odpowiedzi na nie może sprawić, że uda się przekuć wspomniane zjawiska w szansę na poprawę relacji pracownik-pracodawca i zatrudnienie osób, które w danej firmie chcą pracować i mocno się w tę pracę zaangażują. Jednak każdy pracodawca musi pamiętać, że najważniejsze dla pracowników jest właśnie work-life-balance.

Ciekawi Was jak zadbać o work-life balance w czasie pandemii? TUTAJ o tym pisałyśmy

źródła:

https://spidersweb.pl/plus/2021/12/wielka-rezygnacja-praca-zwolnienia-wypalenie-zawodowe-ucieczka

https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/zarazliwe-rzucanie-pracy-eksperci-o-nowym-trendzie/k50q1de

https://www.ey.com/en_us/work-reimagined/an-antidote-to-the-great-resignation

MATKI ROZDWOJENIE JAŹNI

Powrót do pracy po „urlopie” macierzyńskim (celowo stawiam urlop w cudzysłowie, siedzenie w domu z dwójką małych dzieci przez rok raczej nie mieści się w mojej definicji urlopowania) przechodzę właśnie po raz drugi, w tej samej firmie, w trochę innych czasach. Podzielę się z Wami krótką refleksją „jak to jest u mnie”. Nazywam się Monika, jestem mamą i jestem pracowniczką. I jestem #ProudToBeWorkingMum.

Zwykle.

Tak wygląda szczęście mamy i dzidziusia 🙂 #proudtobeworkingmum

Moje tytułowe rozdwojenie jaźni pojawia się, gdy ktoś mnie pyta czy cieszę się, że wróciłam do pracy. Jasne, że się cieszę. Lubię moją pracę, doceniam że mogę poukładać tabele przestawne zamiast w kółko tej samej wieży z klocków i poczytać branżowe artykuły zamiast w kółko tę samą książeczkę. Cenię sobie, że ktoś inny macha grzechotką (chciałam napisać „za mnie”, ale uczę się o byciu mamą od najlepszych, Alicja Kost znana jako Mataja i działalność Fundacji „Share the care” przekonały mnie, że fakt, że ktoś inny zajmuje się moim dzieckiem nie czyni ze mnie złej matki), w czasie gdy ja pracuję zawodowo.

Wiem, że dzięki powrotowi do pracy jestem lepszą mamą. OK, czasem bardziej zmęczoną, zasypiającą na kanapie, z nieumytą od tygodni podłogą. Doba niestety nie jest z gumy, obowiązków domowych nie ubywa, a tu jeszcze 7 godzin pracy trzeba „dopchnąć”. Jednak skoro mam tego czasu dla dzieci mniej – wykorzystuję go po prostu lepiej. Mniej patrzenia w telefon, więcej bycia „tu i teraz”. Mimo, że mam już drugie dziecko, odpuszczania wciąż się uczę. Oko mi trochę lata, gdy patrzę na odciski brudnych rączek na szybach, ale staram się patrzeć w drugą stronę. I chłonę te moje małe mądre istoty całą sobą. Doceniam, korzystam, jestem, mimo że krócej niż dotychczas. I nie mam poczucia straty.

No chyba, że mam.

Bo jednocześnie jestem rozsypana. Będąc w pracy tęsknię za moim młodszym dzieckiem, obsesyjnie myślę, że zrobi pierwszy krok, a ja tego nie zobaczę. Tęsknię za przemądrzałym starszakiem, za układaniem z nim puzzli, czytaniem w kółko „Lata Muminków” (choć ja tam wolę „Zimę”). Tak bardzo chciałabym być z nimi cały czas. A przecież tak bardzo miałam dość bycia z nim cały czas, jeszcze 2 miesiące temu przewracałam oczami na powtarzalność tego co robię, nudziłam się. Ba, teraz też się czasem nudzę.

Bo wiecie, nie jest łatwo być mamą. Pracowniczką też nie. Pracującą-mamą jest zwyczajnie trudno, nie ma się co oszukiwać. Stoisz w rozkroku, non-stop w rozkroku. Bo nie da się być i tu, i tam, jednocześnie i to jeszcze idealnie. Trzeba się nauczyć być wystarczająco dobrą w każdym z tych miejsc. I to wystarczy. Dać z siebie tyle ile można, w pracy, w domu i w codzienności.

Karolina Andrian zapytała mnie na kilka dni przed pierwszym dniem w biurze „Czy gdybyś NIE MUSIAŁA to wróciłabyś do pracy?”. Oczywiście „musiała” dla każdego znaczy co innego, różne są powody powrotu do pracy czy decyzji o zostaniu z dziećmi. Jednak moja prawda jest taka, że mogłam nie wracać do pracy, a jednak musiałam. Musiałam DLA SIEBIE. Ja po prostu potrzebuję pracy, potrzebuję czuć się ekspertką w jakiejś dziedzinie, potrzebuję analizować, redagować i uzupełniać dane w Excelu.

A w tytułowym rozdwojeniu jaźni będąc myślę czasem, że chciałabym NIE MUSIEĆ, chciałabym nie myśleć o zostawaniu z dziećmi w domu jako o krwawicy, poświęceniu, a o radości i spokoju, satysfakcji. JA tak nie mam, a mimo to bardzo szanuję tych, którzy tak mają. I czasem nawet im zazdroszczę. A potem już nie, bo przypominam sobie, że każda z nas ma swoją herstorię, swoje najlepsze i najgorsze, swoje granice i swoje ważności. Moje są dokładnie tu gdzie jestem. I balansuję sobie nimi, no bo jednak łatwo nie jest. Ale jest dobrze.

#ProudToBeWorkingMUM

O sobie pisała u nas też Kamila po pierwszym urlopie macierzyńskim, możecie przeczytać tu.

Najlepsze 10 pomysłów

Czyli lista 10 najciekawszych rozwiązań, które proponują pracodawcy swoim pracownikom. Niektóre z nich i Wy na pewno znacie, bo są stosowane w Waszej firmie, może warto zainwestować w kolejne?

1) Praca bywa stresująca, a co gdyby można było w jej trakcie zafundować sobie masaż? Firmy takie jak LinkedIn, Coldwell Banker, Intel, SAS czy Samsung (a u nas także np. Alior Bank czy E&Y) zapewniają pracownikom masaże w biurach.
2) Spopularyzowany przez Google fotel-kapsuła, który pozwala na szybą drzemkę w pracy przy uspokajający dźwiękach natury. Podobno już po 20 minutach odpoczynku w tej kapsule jest się wypoczętym. Cena to bagatela $12,985. Do kupienia tutaj.

www.executivestyle.com.au

www.executivestyle.com.au

3) Sprzątanie w mieszkaniu – Perspektywa sprzątnięcia domu może rozpraszać w pracy, a zatem jedna z amerykańskich firm IT znalazła rozwiązanie – 2 razy w miesiącu profesjonalna firma sprzątająca odwiedza dom każdego z pracowników.

4) Biurowa przychodnia lekarska – SAS już w 1984 zapewnił w swojej siedzibie głównej prywatny gabinet lekarski dla pracowników i ich rodzin. W SASowej siedzibie pracuje 53 pracowników medycznych – w tym m.in. 10 pielęgniarek, 4 lekarzy rodzinnych, 3 dietetyków, psycholog i 3 psychoterapeutów.

5) Bieżnia zamiast krzesła– „Odchudzanie jeszcze nigdy nie było takie proste”, mówi wynalazca TrekDesk, szalonego połączenia biurka i bieżni, James Levine. Dzięki temu wynalazkowi pracownicy mogą być zdrowsi i szczuplejsi, zamiast siedzieć przy biurku – spacerują. I tak 8 godzin dziennie. Tak się chodzi!

6) Przedszkole monitorowane – u oferowana przez liczne amerykańskie przedszkola, coraz popularniejsza również w Polsce. W trakcie pracy logujesz się na odpowiedniej stronie i podglądasz w co aktualnie bawi się grupa przedszkolaków. Niektórzy pracodawcy podobno dopłacają do takiego rozwiązania.

7) Browaromat – czyli KegMate, którym chwali się m.in. Yelp czy TripAdvisor, chociaż lodówki z piwem spotkać można w niektórych firmach w Polsce. Przedstawiciele firm, które oferują swoim pracownikom piwo podkreślają, że przeznaczone jest ono do wypicia po godzinach pracy, gdy pracownicy mają ochotę spędzić trochę czasu razem w strefie chill-out, grając w piłkarzyki czy ping-ponga czy korzystając z pokoju gier. Strefy znane u nas chociażby w Samsung czy SAP.

8) Zdrowe, organiczne jedzenie i przekąski – wiele firm zapewnia swoim pracownikom zdrowe jedzenie w pracy, potrawy od lokalnych producentów, kawiarnie z organicznymi produktami i benefity mające promować zdrowe życie i zdrowe odżywianie.

9) Siedziby wielkich korporacji potrafią być ogromne, a przemieszczanie się po nich uciążliwe, rezolutni Amerykanie wpadli na pomysł, by ustawić na terenie swojego „kampusu” flotę skuterów. To rozwiązanie zastosowało np Google czy Abercrombie&Fitch. Ja chyba wolę Play’ową flotę rowerową (więcej tu: klik!)camden-986480_960_720
10) Firmy takie jak Facebook, Google czy Twitter konkurują o pozycję najbardziej przyjaznego pracodawcy, zapewniając jak najwięcej udogodnień. Rozwiązanie, które w Polsce raczej by się nie sprawdziło, a które jest zagranicą coraz popularniejsze to pralnie i pralnie chemiczne w siedzibach tychże firm.

Pewnie żadna firma nie ma „w ofercie” tego wszystkiego co wyżej wymienione, jednak już pojedyncze rozwiązania, będące niejako ukłonem w stronę pracownika, mówiącym „zależy mi na tobie i twoim dobrostanie” to wspaniały pomysł. Oby tak dalej!

Ja też tak chcę, szczególnie to sprzątanie! 🙂

 

(na podstawie: forbes.com)