Poza pudełkiem maluszka, o którym pisałam tutaj w naszej ofercie wyprawkowej znalazł się jeszcze spory wybór ciekawych akcesoriów dla mamy. Część z nich testuję na własnej skórze i o nich krótko poniżej :). Przy okazji – kilka pomysłów na prezenty dla przyszłej/młodej mamy i maluszka :).

Przy wyborze elementów wyprawki kierowałyśmy się przede wszystkim jakością produktów. Zależało nam też, żeby w miarę możliwości były produkowane w Polsce. I udało się nam nawiązać współpracę z kilkoma fantastycznymi producentami polskimi, produkującymi w Polsce z polskich materiałów. Makaszka, Pink no more oraz Szumiś – produkty tych firm zagościły w naszej wyprawce. Oprócz akcesoriów do spania wybrałyśmy również potrzebne mamie przedmioty jak laktator czy niania elektroniczna – tu zależało nam na produktach markowych i wysokiej jakości. Ostatnią grupą produktów są ekskluzywne akcesoria – tu postawiłyśmy na znaną z pięknych produktów francuską markę Beaba.

Ja mam okazję testować na sobie i swoim synu:

Kokon niemowlęcy – piękna rzecz, bardzo wygodna z łóżeczku, szczególnie dla takiego malucha jak mój wcześniaczek, który „topi się” nawet w malutkiej dostawce. Dziecko jest w nim bardziej otulone, co ułatwia mu zasypianie.

 

Miś Szumiś – świetny wynalazek, od lat słyszymy o mamach usypiających dzieci suszarką. Szumiś oferuje kilka różnych rodzajów szumu, o różnej głośności. Nasze dziecko bez niego nie zasypia, my zresztą już też ;).

Torba do wózka – mój mąż nie mógł pojąć po co mi torba do wózka, skoro już jedną mam ;). Jednak ta dodawana do niego przez producenta zupełnie nie spełniała moich oczekiwań – brak przegródek i umiarkowana wygoda użytkowania. Torba od Makaszki nie dość że jest bardzo praktyczna, to przy tym też zwyczajnie ładna – spokojnie dołączyła do mojej kolekcji torebek, chodząc z nią na ramieniu czuję się po prostu dobrze.

 

Od firmy Babyono dostałam za to nianię elektroniczną i lampkę-misia z pozytywką. O ile niani zachwalać nikomu nie trzeba (dodatkowym plusem tej konkretnej jest możliwość mówienia do dziecka zanim zdążymy do niego dojść), o tyle misio – to wspaniały wynalazek, polecam każdemu. Melodyjki zwracają uwagę dzieciątka np. podczas przewijania, a dzięki temu, że jest ich 6 – rodzice nie mają go natychmiast dość :). Do tego 3 kolory świecenia – dla noworodka może się póki co ta opcja nie sprawdza, ale już kilkumiesięczne dziecko podczas wieczornej kąpieli zwraca uwagę na światełka. Miś z pewnością sprawdzi się też dla starszaków jako lampka nocna.

Tyle z mojej strony, mogę powiedzieć jedno – rynek artykułów niemowlęcych jest pełen wszystkich możliwych produktów, ale wydaje mi się, ze udało się nam wybrać naprawdę ciekawe propozycje. Po kilku miesiącach bycia mamą do listy przydatnych gadżetów dodałabym jeszcze poduszkę-rogal do karmienia, karuzelkę nad łóżeczko – osobiście wybrałam taką nakręcaną, muzyka z niej jest według mnie mniej męcząca 🙂 czy np. śpiworek do fotelika samochodowego, którego można używać też w wózku.

Polecam, Monika mama Julka 🙂

A Wy, polecacie jakieś gadżety dla mam?

część pierwszą przeczytacie tutaj 🙂