Czyli o tym jak kilka dużych firm zapewniło spokojne głowy swoim pracownikom a ich dzieciom mnóstwo dobrej zabawy podczas ferii zimowych.

Wziąć tydzień urlopu nie każdemu jest łatwo, szczególnie rodzicom w okresie ferii. A tydzień to dopiero połowa problemu. W końcu nie każdy może wysłać dziecko do dziadków, a i obozy zimowe zwykle trwają tylko tydzień. Receptę na zimowy ból głowy pracowników znają już niektóre warszawskie firmy (a także Alior Bank w Gdańsku i Krakowie :)).12659647_1273453732681320_269874786_n

Przez pierwsze dwa tygodnie lutego w kilku biurach na terenie Warszawy, dwa razy dziennie robiło się gęściej i głośniej. Słychać było dziecięce głosy, tupot małych stóp w długich korporacyjnych korytarzach, kolorowe chusty migały na dziecięcych szyjach. A to za sprawą 11 grup dzieci, które po raz kolejny już (jak np. Play czy SAP) lub zupełnie po raz pierwszy (Alior Bank) brały udział w „Feriach w Mieście” Femmeritum. W tych firmach tuptające maluchy z plecaczkami towarzyszące rodzicom w drodze do pracy w czasie przerwy zimowej nie wywołują w szefie działu przerażenia, a co najwyżej spokojny uśmiech – „Oho, do 9:15 będzie trochę głośniej w konferencyjnej na 9tym piętrze”. Chwilę później bowiem grupy wyruszają na podbój zimowej Warszawy, by o 17 wrócić z kieszeniami pełnymi skarbów i głowami pełnymi wspomnień i opowieści.

Zając Bonifacy, squash i gry planszowe

Co roku plan jest inny, bo dzieciaki, które raz wybiorą się na „Ferie w Mieście” najczęściej wracają co rok, niektóre dwa razy do roku (tak, tak, „Wakacje w Mieście” też są i cieszą się nie mniejszą popularnością, organizacja 2 tygodni ferii to dobra wprawka przed istnym tetrisem gigantem jakim jest zaplanowanie pociechom 2 miesięcy wakacji!). W tym roku zimowe przygody przeżywał wraz z dziećmi Zając Bonifacy – pluszowy przyjaciel uszyty przez Endo, dla którego dzieciaki zdobywały 3 odznaki sportowe, by na koniec tygodnia przypiąć mu do koszulki sprawność zająca-sportowca. Dzieci zresztą też były sportowcami – SAP grał w squasha i trenował szermierkęm były też zajęcia z jogi czy wyprawa na ściankę wpinaczkową. Inne grupy udały się do krainy fantazji, zwiedzając kulisy teatru, grając na różnych instrumentach i poznając tajniki gier planszowych. Dzieci w Play’u uczyły się angielskiego na wesoło, kolejna grupa poznała bliżej tajniki „Odysei Umysłu”. A to tylko ułamek tego co się działo, gdzie w trakcie tych 5 dniowych turnusów zawędrowały nasze mini busy.

Rodzic spokojny i dziecko całe… a właściwie 220 rodzicówIMG_2970

Podsumowując – przez 10 dni w Warszawie, a także po 5 w Krakowie i Gdańsku odbyło się w sumie 13 turnusów „Ferii z Mieście”. Dzięki troskliwym i pełnym pomysłów głowom wychowawców Femmeritum i ciepłym pluszowym uszom Zająca Bonifacego ponad 220 pracowników mogło dać z siebie wszystko (albo i jeszcze więcej) w czasie, gdy ich dzieci najzwyczajniej w świecie świetnie się bawiły. Tylko pozazdrościć!

Ferie i Wakacje w Mieście to jeden z naszych ulubionych produktów. Chciałbyś mieć je u siebie w firmie? Napisz do nas, chętnie uspokoimy jeszcze więcej rodziców 🙂. Femmeritum pod brandem Wyspy Dzieci zaprasza też na pełne wrażeń kolonie – w tym roku również w języku angielskim – po więcej szczegółów zapraszamy na stronę Wyspy Dzieci.