…czyli jak wyciągnąć pomocną dłoń do naszych pracowników będących jednocześnie rodzicami niepełnosprawnych dzieci.

Ostatnio przez media społecznościowe przetoczyła się dyskusja na temat otwartości na dzieci niepełnosprawne przez Polski oddział IKEA.  Mama chłopca z zespołem Downa doświadczyła dość przykrej sytuacji w sklepie IKEA – odmowy przyjęcia chłopca do Zaczarowanego Lasu (kącika zabaw dla dzieci, gdzie można zostawić dziecko pod opieką opiekunów). Od tego czasu pojawiały się relacje tej mamy na temat rozmów z działem komunikacji IKEA odnośnie zmiany procedur. Okazało się, że tylko IKEA w Polsce ma takie uregulowania, odziały w innych krajach są bardziej otwarte na niepełnosprawne dzieci.

W kontekście powyższej sytuacji chcielibyśmy przytoczyć nasze doświadczenia z dziećmi niepełnosprawnymi. Już od trzech lat zachęcamy naszych korporacyjnych klientów, którzy regularnie wykupują u nas turnusy półkolonii Wyspa Dzieci w czasie wakacji i ferii, do zaproszenia na półkolonie również dzieci niepełnosprawne.

Spotykamy się z bardzo pozytywną reakcją – w zasadzie żaden z naszych klientów nie odmawia. My pokazujemy jak to zrobić – jak komunikować, być delikatnym i taktownym. Zawsze w prezentacji zapraszającej do zapisów na półkolonie, rozsyłanej do wszystkich pracowników klienta, znajduje się oddzielny slajd o dzieciach niepełnosprawnych lub ze znaczącymi deficytami. Znajdują się tam informacje jak wygląda uczestnictwo takiego dziecka, jak możemy dopasować program i dobrać opiekunów, aby wszystko zostało sprawnie zorganizowane. W ten sposób pracodawca wyciąga pomocną dłoń do rodziców, zachęca do skorzystania z półkolonii. Rodzice dzieci niepełnosprawnych często nie obnoszą się z swoją sytuacją rodzinną i potrzebują takiej zachęty.

To, aby zaprosić dzieci niepełnosprawne na półkolonie było pomysłem Karoliny Andrian – współwłaścicielki Femmeritum.

„Mam 6-letnie dziecko niepełnosprawne i trzy lata zajęło mi wpadnięcie na ten pomysł – sama się sobie dziwię, że trwało to tak długo. Pomysł oczywiście wynika z moich osobistych doświadczeń pracującej mamy niepełnosprawnego dziecka. Bardzo cieszę się, że nasi klienci tak chętnie zgodzili się na moją propozycję. Doświadczyłam identycznej sytuacji w IKEA jak mamy z chłopcem z zespołem Downa, tyle, że ja się wycofałam i nie przyszło mi do głowy, że można to zmienić i inaczej traktować dzieci niepełnosprawne, że nasze dzieci też mają prawo do zabawy i radości” – mówi Karolina Andrian.

 

Jak wygląda udział dziecka niepełnosprawnego w półkoloniach w praktyce?

Zawsze na początku rozmawiamy z rodzicami o potrzebach dziecka, o tym jak się zachowuje w grupie dzieci, na ile jest samodzielne, jak rodzice wyobrażają sobie udział dziecka w półkoloniach. Najczęściej do dziecka niepełnosprawnego przypisany jest dodatkowy opiekun specjalizujący się w pracy z daną niepełnosprawnością. Koszty zatrudnienia takiego opiekuna zwykle ponosi pracodawca. Zawsze jesteśmy w kontakcie z rodzicem. Jeśli rodzic sobie tego życzy dziecko może uczestniczyć w półkoloniach z rodzicem (np. drugim, niepracującym rodzicem), opiekunką lub ze swoim nauczycielem cieniem. Rozwiązań jest bardzo wiele, gdyż tak jak nie ma dwójki identycznych dzieci zdrowych, tak samo nie ma dwójki identycznych dzieci niepełnosprawnych.

Na naszych półkoloniach Wyspy Dzieci mieliśmy już dzieci z porażeniem mózgowym, z cukrzycą, ADHD, autyzmem, padaczką. Wielokrotnie otrzymywaliśmy podziękowania od rodziców za samą chęć przyjęcia ich dzieci. Niektóre rozmowy były dla nas bardzo wzruszające. Jesteśmy z tego bardzo dumni i cieszymy się, że możemy realizować w ten sposób nasze półkolonie. Jest to możliwe też dzięki postawie naszych klientów, którzy zawsze bez problemu ponoszą dodatkowe koszty związane ze specyficznymi potrzebami niepełnosprawnych dzieci.

Być może i IKEA zrozumie swój błąd i zmieni uregulowania związane z korzystaniem z Zaczarowanego Lasu. Wierzymy, że tak będzie.

A tymczasem – polecamy viralowy filmik. Kolejny raz o tym, że dzieci są niejednokrotnie dużo bardziej otwarte niż dorośli.